Niekompetentne jury, nie znające się kompletnie osoby, mają zero pojęcia o śpiewie, widocznie dla nich najważniejsze było machanie głową darcie się, i udawanie wielkiej niby rockowej divy niżeli nagradzanie prawdziwych talentów. Nie organizujcie takich "konkursów" skoro z góry jest ustalone kto otrzyma nagrody, dzięki znajomościom "tu i tam", bo to żenujące. Nie dajecie żadnej możliwości na rozwój, odbieracie resztki nadziei tych młodym ludziom. Prawdziwe talenty nie zostały w ogóle nagrodzone, tylko jeszcze po nich (że tak napisze) 'pojechaliście'.

Nie wiem jak Wy słuchaliście, ale jeden z jurorów powiedział ,,cieszymy się że przyjechało tutaj tyle utalentowanych osób". Zresztą co Waszym zdaniem ma robić jury tylko chwalić? Przecież słychać było że niektórzy jechali po dźwiękach, albo darli się w niebogłosy.

co do słów poprzednika nie wiem na jakiej zasadzie możesz wiedzieć i wypowiadać się o pracy "akustyka". Owszem biegałem, bo sytuacja do tego zmuszała. Jeśli przeszkadza Ci to, że coś trzeba szybko zrobić, a ludzie którzy mają mi pomagać raczej nie mają pojęcia o technice nagłośnieniowej, to zostań w domu. Niestety w takich sytuacjach muszę być „ i tu, i tam”. Możesz mieć zastrzeżenia do mojej pracy ale pod względem techniki nagłośnienia poprzez realizację kończąc na finalnym brzmieniu całości, a nie przez to, że biegam „w te i we wte". Szukasz dziury w całym. Pozdrawiam. R.C.

też tam byłam i rzeczywiście publika nie dopisała. co do jury. nie zgadzam się z obserwatorem, który twierdzi że krytykowano wszystko co się da. Jury mówiło ogólnie, o dykcji, o rozumieniu tego co się śpiewa to chyba nie krytyka, tylko właśnie jakaś pomoc. Sami może nie zwracamy na to uwagi, rodzina, znajomi nie powiedzą często nam prawdy, żeby nie urazić. I po to są takie imprezy, żeby ktoś nas ukierunkował, powiedział gdzie są błędy, żeby je eliminować. Jak byśmy mieli to zrobić, gdyby nikt nie powiedział? Zresztą można było indywidualnie porozmawiać z jurorami i myślę że dopiero wtedy konkretnie można było się dowiedzieć nad czym trzeba popracować i zapytać co i jak. Kto chciał to skorzystał, a kto nie, to chyba znaczy że nie zależało mu na doskonaleniu siebie. Pani, która uczy u nas w MOKu śpiewu wiedziała o czym mówi i myślę że nie było jej zamiarem urazić nikogo, tylko pomóc.

Uważam, że obowiązkiem jury jest w sposób kulturalny,grzeczny, pokazać błędy uczestników.Jury, które w dniu dzisiejszym słuchało młodych wykonawców, zrobiło to w sposób bardzo delikatny i subtelny.

Dziś w MOku odbyła si impreza "Łowiąc Talenty". Wystąpiły bardzo utalentowane dzieci. Mniej utalentowane było Jury, które na koniec miast podziękować dzieciom i zachęcić do dalszego rozwoju dało wszystkim młodym uczestnikom ostro po łapkach. A fe... nie ładnie. Ach jakie to "pedagogiczne" i "zachęcające". No tak...ale co tu się wiele spodziewać po Panu od teatrzyków i Panu Elvisie. Jedyną profesjonalistką była pani "?", ale też raczej nie potrafiła dzieciakom wlać nadzieipodpięła się pod kolegów i krytykowała co mogła. Jakaś moda na Wojewódzkiego, czy co??? Następnym razem niech Szanowna Dyrekcja MOK pomyśli dwa razy jak pomóc dzieciakom skoro chce "łowić talenty". A nie tak jak w tym roku była to dla organizatora tylko kolejna impreza do statystyki w sprawozdaniu. Szkoda dzieci Panowie i Panie ;(