23.lutego 2010 r. w siedzibie spółdzielni mieszkaniowej przy ulicy Gdańskiej doszło do spotkania zarządu i Rady Nadzorczej Spółdzielni z właścicielem i prezesem firmy Eltronik "Media" Sp. z o.o.- Sp. k. Sieć kablowa Eltronik jest firmą komercyjną prowadząc działalność m.in. dla mieszkańców Lubawy nie będących członkami spółdzielni, a kablówka spółdzielcza świadczy usługi tylko w zasobach spółdzielni - jest firmą non profit.
- Na ręce przewodniczącego Rady Nadzorczej i prezesa wpłynął wniosek od firmy Eltronik o wspólne posiedzenie władz. Na dzień dzisiejszy jest pełna wola odbycia spotkania i wyjaśnienia kwestii nurtujących od pewnego czasu – stwierdził na wstępie prezes Zarządu spółdzielni Wiesław Piotrowicz.
Prezes firmy Eltronik nakreślił informacje o planach firmy, świadczeniu usług w Lubawie dla 1400 abonentów, przedstawił sytuację rynku telekomunikacyjnego w kraju, która jest bardzo trudna, mówiąc m.in. - My również walczymy o przetrwanie na rynku.
- Mówi Pan, że lubawska telewizja nie ma szans na przetrwanie na dłuższą metę, więc dlaczego zrobiliście taką inwazję na Lubawę, chodziło się od mieszkania do mieszkania a wręcz straszyło mieszkańców, że nie będziecie mieli już więcej programów. Dzisiaj spotkaliśmy się, żeby wspólnie omówić te sprawy, trzeba było poczekać przed spotkaniem a tak wykorzystaliście moment konkurencja wchodzi z butami. - powiedział członek Rady Nadzorczej Henryk Czudec
- Wynikało to z czystej obawy, że abonenci uciekną do innych platform cyfrowych, które kuszą niskimi cenami - odpowiedział Leszek Węgrzynowski właściciel Eltronika.
- Na jednych z posiedzeń Rady Nadzorczej - we wrześniu 2009 - członek rady nadzorczej poinformował prezesa o działaniach i o ofercie Eltronika o pakiecie pośrednim za 9.50 zł., który był przeznaczony tylko dla spółdzielców, a nie dla wszystkich mieszkańców Lubawy. Podczas wcześniejszych ustaleń władz spółdzielni i Eltronika, uzgodniono, że telewizja spółdzielcza i Eltronik będą współdziałały, a nie stosowały wobec siebie wrogich działań, jakie miały miejsce ostatnio. Telewizja spółdzielcza świadczy usługi tylko dla swoich członków spółdzielni. W warunkach konkurencji 2 operatorów komercyjnych, takie działania są zgodne z prawem, ale w przypadku gdzie jeden operator działa na zasadzie non profit a drugi komercyjnej - są niedopuszczalne - mówił prezes Piotrowicz.
Właściciel firmy w odpowiedzi przedstawił na przykładzie Warszawy bałagan na rynku operatorskim i stwierdził, że to co zrobił Eltronik mieści się w granicach zdrowego konkurowania.
- Od października 2009 firma Eltronik nie potrafiła skontaktować się z władzami spółdzielni, żeby uzgodnić sporne kwestie i usprawnić wzajemną współpracę - ripostował prezes spółdzielni. Źródłem konfliktu był również aneks do umowy, w którym władze spółdzielni podniosły opłatę za korzystanie z pomieszczeń i powierzchni dachowej spółdzielni.
Następnie prezes zarządu spółdzielni, ustosunkował się do wywiadu, który ukazał się w TV Eltronik, w którym prezes zarządu firmy wypowiadał się na temat spółdzielni, podając nieprawdziwe informacje.
- Zarząd spółdzielni żąda sprostowania wypowiedzi prezesa firmy w wywiadzie w którym nie konsultując z zarządem spółdzielni podważył działania zarządu, mówiąc m.in. że spółdzielnia będzie musiała pokryć utrzymanie telewizji, że spółdzielnia nie płaci tantiem dla organizacji filmowców i innych. - co jest nieprawdą. Spółdzielnia płaci zgodnie z prawem wszystkie należności instytucjim i stowarzyszeniom, ktore się do spółzielni zwróciły. – podkreślił prezes spółdzielni.
- Niestety nie pamiętam tego, ewentualnie proszę żeby pan mi to napisał - stwierdził lakonicznie prezes firmy Eltronik.
Spółdzielnia nie zgadza się na dyktat ze strony Eltronika, a warunkiem dalszych rozmów między Eltronikiem a zarządem spółdzielni jest:
1. Aby firma nie stosowała takich nieuczciwych zachęt i tylko do mieszkańców spółdzielni.
2. Podpisanie umowy w oparciu o zapis art. 140 prawa telekomunikacyjnego.
3 Przeproszenie władz spółdzielni za podanie nieprawdziwych informacji na temat spółdzielni.
- Ludzie mają prawo korzystać z waszych usług, ale nie można w taki sposób nagabywać mieszkańców i ja również w sposób nachalny byłam nagabywana przez pracowników firmy, więcej taktu i trochę umiaru i kultury – wyraziła swoje spostrzeżenia pani Krystyna Mróz - członek rady nadzorczej.
W dalszej części już bez udziału władz Eltronika, prezes spółdzielni odpowiadał na pytania przedstawicieli lokalnych mediów.
- Dlaczego zostały wyłączone programy kodowane i kiedy zostanie wznowione nadawanie kanałów kodowanych i dlaczego tak się stało? Kiedy nastąpi włączenie programów ?
- Na spółdzielnię zostało złożone doniesienie prawdopodobnie przez innego operatora do UKE w Olsztynie 4 stycznia br. o nielegalności nadawania, braku stosownych pozwoleń etc. – poinformował prezes.
Prezes spółdzielni przedstawił też krótką historię sieci budowanej przez spółdzielnię, podkreślając determinację prezesa Zagórskiego w tworzenie telewizji lokalnej tylko dla członków spółdzielni. Początek telewizji spółdzielczej to rok 2000 - na jeden rok spółdzielnia otrzymała wówczas zezwolenie na nadawanie. Kolejne pozwolenie otrzymała w 2002 roku z ważnością na 10 lat.
Spółdzielnia posiadała wszystkie stosowne dokumenty, nawet te , które zaginęły w UKE w Olsztynie. W 2004 roku UKE zmienił siedzibę i może dlatego w Olsztynie zabrakło stosownych dokumentów. Zarząd posłał kserokopię dokumentu do Olsztyna - Jak to się stało, że wy macie stosowne dokumenty, a my tego nie mamy? - zdziwili się pracownicy UKE w Olsztynie.
W 2005 roku spółdzielnia zwróciła się do UKE o wpisanie do rejestru i otrzymała odpowiedź, że świadcząc usługi tylko dla swoich członków na zasadzie non profit, nie musi posiadać takiego wpisu.
- Czy nie było waszym obowiązkiem dopilnować wcześniej tych spraw?
- Od 4 stycznia br. sprawa nabrała mocy formalno-prawnych. Brak jasnych, czytelnych przepisów w tej kwestii był głównym powodem tak długo trwającej procedury. Dopiero pismo skierowane do Prezesa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji rozwiało wszelkie wątpliwości. Główne wątpliwości urzędników w Olsztynie i Warszawie budziło nadawanie transmisji z mszy św. z kościoła św. Jana z kamery monitorującej wnętrze kościoła i dlatego spółdzielnia musiała wyłączyć programy i dokonać wpis do rejestru.
- Dlaczego programy są zablokowane? Czy nieznajomość przepisów zwalnia od ich przestrzegania?
- Dlatego, że nikt by nie pomyślał, że mogła zaistnieć taka sytuacja, że trzeba wpisu do rejestru, o który spółdzielnia sama występowała wcześniej (2005r) otrzymując odpowiedz, że w przypadku telewizji niekomercyjnej wpis do rejestru jest zbędny..
- Czy za czas okrojonego pakietu telewizyjnego z programów kodowanych spółdzielnia naliczy zwrot członkom telewizji?
- Decyzja leży w gestii rady nadzorczej spółdzielni.
- Co w sprawie Zaiksu i innych formalności dotyczących praw autorskich?
- Spółdzielnia płaci od samego początku od kiedy nadaje wszelkie opłaty, a opisywane na portalach informacje są nieprawdziwe.
- Czy spółdzielnia dokłada jakieś pieniądze do kablówki i skąd one pochodzą?
- Do tej pory tylko członkowie korzystający z telewizji partycypują w kosztach. Jeśli będą niedobory walne zebranie spółdzielni ustali skąd pokryć deficyt.
Komentarz:
Cała ta sprawa ma dwojaki charakter. Z jednej strony toczy się batalia Eltronika o przychody. Ma do tego firma z Brodnicy prawo. Nie ośmielę się dokonywać ocen etycznych jej zabiegów. Te, niech ocenią Czytelnicy. Ośmielę się jednak stwierdzić, że drugi aspekt tej sprawy, to kategoria polityczna i nie jest to dzieło Eltronika.
Jest to dzieło usłużnych portali i lokalnych mediów, które za wszelka cenę, absolutnie nierozsądnie próbowały przedstawić prezesa Piotrowicza jako dyletanta, ignoranta, człowieka żyjącego na bakier z prawem. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta jak konstrukcja wałka do ugniatania ciasta. Bo prezes Piotrowicz jest postrzegany jako potencjalny uczestnik kampanii samorządowej, stąd determinacja aktualnej władzy, by pokazać go jako człowieka niekompetentnego już na „poziomie” spółdzielni. Prezes Piotrowicz udzielił wszelkich informacji ,wyjaśniając szczegołowo wszystkie istotne fakty, wykazał się kompetencją i znajomością tematu.
Marian Żuchowski
Komentarze
Może napiszesz kiedy i w jaki sposób?
podziel się, to może być całkiem ciekawe