8 marca około 9.30 lubawscy ratownicy z OSP wyjechali w trybie alarmowym do niecodziennego zdarzenia. Samochód z przyczepą do wożenia koni jadący z Sampławy w kierunku Rodzonego zatrzymał się na drodze wojewódzkiej.
Panie, które przewoziły konia stwierdziły, że koń w przyczepce prawdopodobnie stracił równowagę i upadł, a przegroda uniemożliwiała mu podniesienie się. Po przybyciu strażaków panie otworzyły trap, a strażacy usunęli przegrodę uwalniając zwierzę. Jednak koń nie wstawał, ponieważ wcześniej podano mu środek farmakologiczny.
Należy pamietać, że w momencie stresu nie wolno podawać środków uspokajających, ponieważ adrenalina wydzielana do krwi w czasie stresu znosi działanie leku. Po przybyciu policji, panie zostały skierowane w miejsce, które nie zagrażało innym użytkownikom (koło byłego wysypiska śmieci) i tam oczekiwały na przyjazd właściciela konia.
Koń po krótkim czasie wstał o własnych siłach i przestraszone panie udały się w dalszą drogę. Był to pierwszy wyjazd jednostki ratowniczej z Lubawy do takiego nietypowego zdarzenia. (mz)
Komentarze