Dnia 20 grudnia przed godziną 15.00 w Lubawie na ul. Kopernika, samochód ciężarowy marki VOLVO z nieznanych przyczyn zjechał na lewy pas drogi i uderzył w słup oświetleniowy, co spowodowało zerwanie linii przebiegajacej wzdłuż lewego chodnika.
Kierowca - mieszkaniec Lubawy w wieku około 56 lat został wyniesiony z kabiny przez strażaków ratowników, którzy przystąpili natychmiast do reanimacji. Po raz pierwszy w akcji użyty został niedawno zakupiony defibrylator, będący na wyposażeniu lubawskiej jednostki OSP.
W chwilę później dotarła karetka podstawowa z ratownikami, a po około 30 minutach karetka specjalistyczna z lekarzem. Do chwili przybycia karetki specjalistycznej nieprzytomny kierowca był reanimowany. Reanimacja niestety nie powiodła się, kierowca samochodu zmarł nie odzyskawszy przytomności. Trwają czynności wyjaśniające.
Przyminamy, że wkrótce w karetce podstawowej będzie jeździł tylko kierowca i jeden ratownik. (mz)
Komentarze
Policja to policja nie raz widziałem jak krążą bo mieście ale, oni są od tego żeby patrolować a jak któryś jest blisko domu to czemu nie ma zajechać na 5 min nawet zabrać kanapki.... nie rozumiem tego.
I tak nie mamy takiej złej policji. A straż mamy doskonałą. Wielkie podziękowania dla wszystkich służb w Lubawie bo dzięki nim jesteśmy bezpieczni. Pozdrawiam. I kto ma inne zdanie niech napiszę, chętnie poczytam opinii na tej temat ale to na innym wpisie a nie informującym o tragedii śmierci DOBREGO CZŁOWIEKA :)
Mod.
Rozbawiasz mnie z tą kulturą osobistą.Podpisz się z Imienia i Nazwiska bądź odważny,pokaz kulturę osobistą.
Mod.
Na jakiej podstawie twierdzisz,że jeżdżą w sprawach prywatnych albo bez potrzeby w koło rynku?
Mam odmienne zdanie na temat pracy policji w Lubawie.
Bo przecież nikt nie chciał by myć służbowego auta za swoje pieniądze ! A to że państwo tylko korzysta z mandatów i nie odpala części tych pieniędzy na mycie radiowozów itp , to już lekka paranoja , bo przecież każda działalność służbowa nie tylko wydaje pieniądze na paliwo ale i wiele innych rzeczy materialnych...... A jeśli nie ma takich pieniędzy to potem odbija się to nas....
Zazwyczaj jest tak że nasza karetka jest na wyjeździe ,a za nim Iławska dojedzie to już można odejść na inny świat.
Ktoś nie pomyślał i dał naszej karetce za duży obszar działania , przez co naraził nas na to że mamy mniejszy procent na przeżycie w takich sytuacjach jak ta.
Może już czas pomyśleć i przestać oszczędzać na takich inwestycjach których kosztem może być życie każdego z NAS , BO KARETKA BYŁA JEDNA I TO NA WYJEŹDZIE .......