Głos św. Jana Chrzciciela nr 164

Opublikowano:

Człowiek nosi w sobie rany grzechu pierworodnego, który osłabiając ludzką naturę, naraził ją na uległość różnorakim pokusom. Jako skutek upadku pierwszych rodziców istnieje w człowieku potrójna skłonność do zła: pożądliwość oczu, pożądliwość ciała i pycha żywota (por.1J 2,16).

Pokusy w sferze pożądliwości oczu dotyczą nakłaniania do nieodpowiedniego korzystania z dóbr materialnych, które w obrębie ludzkiego wzroku stają się przedmiotem nieuporządkowanych pragnień. Człowiek, ulegając pokusie w tej przestrzeni, burzy w sobie właściwą hierarchię wartości, wskutek czego dobro materialne staje się dla niego bożkiem, przysłaniającym prawdziwego Boga. W ten sposób traci on również wrażliwość na drugiego człowieka.

Kolejna skłonność do zła dotyczy pożądliwości ciała. Stoi ona u podstaw nieodpowiedniego realizowania funkcji wegetatywnych (odżywianie, wzrost, rozmnażanie), które jako takie są wpisane zgodnie z zamysłem stwórczym w naturę ludzką i po grzechu pierworodnym domagają się właściwego uporządkowania, aby służyć dobru człowieka.

Trzecim obszarem skłonności do grzechu jest pycha żywota. Tendencja do tego rodzaju zła naraża człowieka na uległość pokusom zakłamywania prawdy o samym sobie. Osoba owładnięta pychą ocenia siebie za kogoś lepszego niż jest w rzeczywistości. Pierwszym grzechem w historii stworzenia była pycha anioła, który upadł wskutek nieadekwatnej oceny samego siebie. Będąc stworzeniem chciał się postawić w miejsce Stwórcy. Stąd też przestał służyć Panu Bogu, gdyż nie akceptował siebie w roli bytu stworzonego. Analogią do tego demonicznego upadku jest grzech pychy człowieka, który błądząc w sferze moralnej nie chce dostrzegać nad sobą Boskiego Prawodawcy i ulega pokusie samodzielnego decydowania o tym co dobre i złe.

Wobec tych trzech ran natury ludzkiej człowiek wezwany jest do skorzystania z odpowiednich środków, zdolnych przynieść mu duchowe zdrowie. Jezus Chrystus przypomina o nich we fragmencie Ewangelii czytanej w Środę Popielcową, rozpoczynającą Wielki Post. Chodzi tu o modlitwę, post i jałmużnę. Owe czyny pokutne w harmonii ich praktykowania otwierają grzesznika na uzdrawiającą łaskę Bożą, która pomaga człowiekowi w zmaganiach z potrójną skłonnością do zła.

Łaska otrzymana na modlitwie jako rozmowie ze Stwórcą i jedynym Bogiem uwalnia od zakłamania pychy; duchowe dary postu służą w odpieraniu pokus w przestrzeni pożądliwości ciała, dzięki czemu człowiek odpowiednio realizuje swe funkcje wegetatywne; jałmużna zaś stwarza przestrzeń dla działania łaski potrzebnej w zmaganiach związanych z pożądliwością oczu, co umożliwia odpowiedni dystans i właściwy stosunek do widzialnych dóbr tego świata. 

Duchowe lekarstwa są na wyciągnięcie ręki. Z miłością wzywa nas do nich nasz Zbawiciel, który chce się dzielić z nami swą doskonałością i absolutną wolnością od wszelkiego grzechu. Choć nie ma On w sobie żadnej niedoskonałości i skłonności do zła, wystawiany był na próbę przez szatana w potrójnym kuszeniu zgodnie ze strategią w kontekście myślenia o trzech wyżej wspomnianych przestrzeniach. Syn Boży, który stał się do nas podobny we wszystkim z wyjątkiem grzechu chce nam ofiarować najgłębszą wolność i obdarzyć prawdziwym zdrowiem.

ks. Marcin Kania 

>>>Więcej w GLOS_NR_164.pdf