Głos św. Jana Chrzciciela nr 143

Opublikowano:

Jesteśmy już po Środzie Popielcowej. Posypaliśmy sobie głowy popiołem i co dalej? Mamy się nawrócić! Nie chodzi tu, bynajmniej, tylko o powzięcie postanowień na okres 40 dni. To jest, oczywiście, bardzo ważne. Jednak, najczęściej, dobre postanowienia poskramiają nasze zmysły i ciało; pokazują do czego jesteśmy przywiązani, czym może zniewoleni.

Wejście na drogę nawrócenia to coś więcej… To zmiana myślenia. Tak, aby inaczej żyć, lepiej żyć, właściwie-normalnie żyć, wpierw należy zmienić swoje myślenie: priorytety życiowe, wartościowanie. Najprościej byłoby powiedzieć, że nawrócenie to postawienie w centrum swoich myśli i pragnień Pana Boga. Tak, to prawda! Tylko jak to uczynić, skoro nie jest się do tego w pełni przekonanym?

Trzeba wpierw mocno i trwale uwierzyć, że to Pan ma zawsze i we wszystkim rację. Jeśli człowiek podąża za czymś, coś myśli i jest to zgoła coś innego niż mówi Bóg, to…..?, to człowiek się myli, jest w błędzie.

Świat, a w nim my, każdy z nas powinien wreszcie otrząsnąć się z przekonania, że we wszystkim, w każdej dziedzinie i sprawie ma rację. Bo do czegóż to prowadzi? Słyszymy często, że dziecko jest niekochane, a nawet – o zgrozo – zostało pobite czy zamordowane. Kto najczęściej to zrobił, kto tak postąpił? – Partner, konkubent, przyjaciel matki dziecka. Straszne są takie informacje… Ale tak się dzieje jeśli odrzuca się małżeństwo i rodzinę. Cóż bowiem może znaczyć dla mężczyzny dziecko, które nie jest jego dzieckiem (oczywiście są wyjątki, ale najczęściej wówczas, kiedy mężczyzna wchodzi w sakramentalny związek małżeński z kobietą i w tej decyzji na ślub jest decyzja przyjęcia dziecka przyszłej żony)? Dopóki nie będzie szacunku dla Bożej instytucji małżeństwa i rodziny, dopóty będą dziać się takie czy podobne okropności. To tylko jeden przykład, co znaczy zmienić myślenie.

Nawrócić się, to zmienić myślenie!
Życzę Wszystkim błogosławionego czasu Wielkiego Postu.

ks. Marcin Staniszewski, proboszcz   

>>>Więcej w Głosie św. Jana nr 143