W dniu dzisiejszym do Lubawy dotarł szynobus (wartość 9.3mln. zł. ) który wyruszył z Iławy i dotarł w miejsce, gdzie kiedyś znajdował się dworzec PKP. Ostatni pociąg osobowy na lubawskim dworcu gościł około 20 lat temu, kiedy naczelnikiem Miasta i Gminy Lubawa był aktualny burmistrz Edmund Standara.
W pociągu znajdowali się: marszałek województwa Jacek Protas, dyrektor Przewozów Regionalnych w Olsztynie Jerzy Szarmach, a także starosta iławski Maciej Rygielski, burmistrz Iławy Włodzimierz Ptasznik, wójt Gminy Iława Krzysztof Harmaciński, burmistrz miasta Lubawa Edmund Standara, widoczny był radny Bolesław Zawadzki oraz inni goście, w tym zaproszeni przez zastępcę burmistrza Macieja Radtke w imieniu swego zwierzchnika.
Być może po gruntownym remoncie torów na tej trasie, za kilka lat takie szynobusy będą docierały do Lubawy. Teraz na trasie Zajączkowo Lubawskie - Lubawa mogą rozwijać prędkość tylko do 40km/h.
Na dawnym dworcu spotkali się zaciekawieni mieszkańcy Lubawy, przyprowadzono dzieciaki z przedszkola w strojach lubawskich, grała lubawska orkiestra dęta oraz tańczyły dziewczęta z zespołu Iskierki. Po krótkiej części oficjalnej, pociąg wyruszył do zakładu firmy Swedwood.
Spora ilość działaczy Platformy Obywatelskiej i PSL, w tym lokalnych, pozwala na postawienie tezy, że pociąg wyborczy ruszył. Dlaczego nie było wśród nich lubawskich radnych, dlaczego nie została zaproszona na uroczystość przewodnicząca Rady Anna Tańska? Dlaczego nie zaproszono wójta Tomasza Ewertowskiego i nikogo z samorządowców gminnych?
I jeszcze jedno pytanie: Kto finansował to przedsiewzięcie polityczne? Partie, czy podatnicy? (mz)
Komentarze