Daleki wyjazd do Białegostoku do znudzenia przypominał wszystkie poprzednie rozegrane w stolicy Podlasia. Kilkugodzinna podróż zakończona meczem, walki nerwów z małą ilością sytuacji i bramek.
Pierwsza połowa rozpoczęła się bardzo obiecująco, zespół szybko doskakiwał do rywali którzy już w pierwszej minucie kilkukrotnie zgubili piłkę, dając na m rzuty z autu. Taka sytuacja nie trwałą jednak długo rywal odwdzięczał się tym samym, a my nie zawsze znajdowaliśmy receptę na wyjście z pod pressingu rywali.
Poczynaniami gospodarzy bardzo dobrze, a przede wszystkim rozsądnie kierował grający trener Tomasz KONICZEK. Helios stworzył sobie kilka dobrych okazji, ale to LEWALSKI wychodził obronną ręką z tych pojedynków.
Receptę na dobrze dysponowanego, młodego bramkarza znalazł jednak wspomniany już - KONICZEK. Po faulu Artura ŚMIGIELSKIEGO trener gospodarzy zdecydował się na silny płaski strzał, który po drodze odbił się od któregoś z obrońców i zaskoczył bramkarza KS CONSTRACT.
Dalsze minuty pierwszej odsłony nie przyniosły wielu emocji, nasza drużyna nie potrafiła znaleźć recepty na bardzo twardo i ofiarnie grającą obronę gości.
Druga odsłona rozpoczęła się bardzo obiecująco. Na skrzydle dwójkę obrońców gospodarzy związał Sebastian GRUBALSKI i oddał piłkę do Damiana JARZEMBOWSKIEGO, który korzystając z dużej przestrzeni huknął w swoim stylu pod poprzeczkę, nie dając szans na interwencję bramkarzowi. Wyrównanie nie zmieniło jednak obrazu gry, akcje toczyły się w środku boiska. Gra wyglądała mniej więcej tak, jakby boisko było mniejsze niż zazwyczaj. Szczelna obrona i brak podejmowania ryzyka z obu stron nie pozwalały rozkręcić widowiska. Na domiar złego straciliśmy bramkę „z niczego”. Strzał gospodarzy zablokował Damian JARZEMBOWSKIjednak na tyle niefortunnie, ze piłka wpadła do bramki Kamila JĘDRZEJEWSKIEGO, który rzucił się w pierwsze tępo i nie był już w stanie interweniować.
Po straconej bramce po raz kolejny rozpoczęliśmy mozolną pogoń za remisem. Kolejne akcje nie przynosiły jednak okazji do zdobycia bramki, coraz częściej decydowaliśmy się na indywidualne akcje, nie przynosiło to jednak większych efektów. Czas uciekał nieubłaganie, siłę ofensywy miało zwiększyć wysłanie w bój Kamila JĘDRZEJEWSKIEGO, który jako 5 wspomagał budowanie akcji KS CONSTRACT.
Końcówka spotkania i wynik na styku przynosiły coraz więcej nerwów i prowokacji z obu stron. Na minutę przed końcem Sebastian GRUBALSKI dostarczył piłkę pod bramkę do Daniela SASSA, który skorzystał z swojej techniki, ograł obrońcę i doskonale wypatrzył Dawida MEDERSKIEGO,który nie bez problemów zdobył upragnioną bramkę.
Choć przed spotkaniem liczyliśmy na komplet punktów to jednak przebieg spotkania pokazał, że Helios we własnej hali prezentuje się bardzo dobrze szczególnie w grze obronnej. Z naszej strony zabrakło większej mobilności i ruchliwości. Remis sprawia, że utrzymaliśmy przewagę nad rywalami, a to w tym momencie wydaje się najważniejsze.
Bramki: D. Jarzembowski, D. Mederski.
Już w najbliższą sobotę wracamy do własnej hali. Tym razem o godzinie 19:00 zmierzymy się z FC BYDGOSZCZ. Już dziś zapraszamy bardzo gorąco wszystkich kibiców na to spotkanie.