Emocje, Kibice, nerwy do samego końca, tylko punktów żal

Opublikowano:

KS CONSTRACT v AZS UNIWERSYTET WARSZAWSKI 3:3  

Za nami 15 kolejka spotkań I ligi. Z spotkania z AZS UW zdecydowanie chciałoby się zapamiętać tylko pierwszą połowę, w której zagraliśmy na miarę meczu z przed tygodnia. Uważna gra w obronie i duet GRUBALSKI, SASS  który po raz kolejny zrobił różnicę. O naszym najmłodszym zawodniku można by się rozpisywać jak gra, jak kiwa, jakie decyzję podejmuje itd.

Zostawiamy to jednak na później, bo wszystko co najlepsze w jego wykonaniu dopiero przed nami. Jedno jest pewne, że tak utalentowanego  16 – latka, z pewnością zazdrości nam cała futsalowa Polska.

Już na początku tracimy niestety nasze trzecie żądło. Denys Diemishev mógł być prawdziwym „Kilerem”, kontuzja kolana niestety nie pozwoliła odegrać tej roli. Szczególnie zabrakło jego siły i spokoju w drugiej połowie, gdzie zamiast spokojnie przytrzymać piłkę wdaliśmy się w wymianę ciosów z rywalem.

Druga połowa choć przegrana przez nasz zespół wcale nie była szczególnie źle zagrana. Co prawda stracone bramki chluby nie przynoszą, to jednak nie daliśmy się zepchnąć do defensywy, organizowaliśmy swoje akcje i przy odrobinie szczęścia mogło zakończyć się to nieco inaczej.

Gdyby jeszcze sędziowie nie zmienili decyzji w ostatniej minucie, najpierw odgwizdując faul na Grzegorzu Kamińskim, a po kilku sekundach zmienili zdanie wskazując odgwizdując rzut wolny pośredni. Gdyby utrzymali swoją pierwotną decyzje mielibyśmy jeszcze szansę z 10 metrów. Bramki: Grubalski, Sass, Jarzembowski M. 

Tak się jednak nie stało, żal straconych punktów tym bardziej, że rywal był do ogrania w tym meczu. Warto jednak wspomnieć o pierwszym meczu tych zespołów w Warszawie. Były to zupełnie inne spotkania, w stolicy nasz zespól prawie w ogóle nie zagrażał bramce gospodarzy. Wyciągnęliśmy wnioski, pokazaliśmy, że żaden rywal nam nie straszny, gdyby tak jeszcze poprawić skuteczność było by o wiele  łatwiej zwyciężać.

Futsal po raz kolejny pokazał, że jest dyscypliną opartą na boiskowej mądrości i doświadczeniu. Nie są to rzeczy które można posiąść w krótkim czasie. Potrzeba wielu wyzwań, wielu analiz, a przede wszystkim dużo cierpliwości i spokoju i codziennej konsekwentnej pracy.

W tabeli w dalszym ciągu tracimy 3 punkty do AZS-u WARSZAWA, przed nami jednak jeszcze dużo spotkań i wszystko może się zdarzyć. Na kolejne futsalowe emocje zapraszamy za 3 tygodnie,  5 marca podejmować będziemy FC BYDGOSZCZ, już dziś zapraszamy na to spotkanie.  (dk)

foto Paweł Jakubowski