Kolejnym naszym rywalem w rozgrywkach pierwszej ligi futsalu był zespół UNISŁAW TEAM. Rywal złożony z plejady młodych, perspektywicznych i ambitnych graczy, miał być bardzo trudnym przeciwnikiem, który jednak będziemy w stanie zmusić do błędu i w ostatecznym rozrachunku przechylić szalę zwycięstwa na swoja stronę.
Pierwsze minuty wskazywało na to, że taki plan będziemy w stanie realizować. Rywale dość nerwowo rozpoczęli to spotkanie, co doskonale wykorzystywał Sebastian GRUBALSKI łapiąc rywali na kolejne faule. Wysoki pressing i uważna gra przyniosła nam kilka doskonałych sytuacji jednak nasi strzelcy najwyraźniej zatracili swój strzelecki instynkt oddając niecelne strzały, bądź też uderzali wprost w bramkarza.
Niewykorzystane sytuacje miały bardzo zły wpływ na morale całego zespołu, coraz częściej przytrafiały nam się błędy związane z brakiem koncentracji. Jakby tego było mało rywale naprawdę nie potrzebowali wiele do zdobycia bramki w tym spotkaniu. Druga bramka Patryka Rau zaskoczyła chyba nawet samego strzelca, odbijając się od jego nogi kompletnie zaskoczyła Grzegorz KAMIŃSKIEGO.
Szczęście sprzyjało lepszej i bardziej konsekwentnej drużynie. Na twarzach „Konstruktorów” coraz częściej widać było bezradność i nawet kiedy wydawało się, że wrócimy do rywalizacji w tym meczu rywale zdobywali kolejne bramki. Udało się nawet dogonić rywali na jedną bramkę straty i kiedy wydawało się, że po strzale Sebastiana GRUBALSKIEGO doprowadzimy do remisu, piłka odbiła się tylko od słupka.
Jednobramkowa strata zmusiła trenerów do wycofania bramkarza.
Gra z przewagą okazała się kompletną klapą. Sami nie byliśmy w stanie zagrozić bramce rywali, a oni każdy nasz błąd wykorzystywali bez litości, zachowując przy tym sporo szczęścia, które nie opuszczało ich do końca spotkania.
Trzecia porażka z rzędu sprawia, że możemy powoli zacząć mówić o kryzysie w zespole. Nie da się ukryć, że mamy spore problemy z zdobywaniem bramek mimo tworzonych okazji, które co gorsze mszczą się na naszym zespole i bardzo źle wpływają na naszą koncentrację.
Przed nami tygodniowa przerwa w rozgrywkach. Przerwa, która z pewnością przyda się zespołowi, który z pewnością czeka męska rozmowa w szatni. Musimy na nowo stać się zespołem, który jest jednym niepodzielnym organizmem.
Bramki dla KSC: Damian Jarzembowski, Piotr Karbowski
(dk)foto archiwum
Komentarze
Futsal przygasł już w Lubawie.Brakuje konkretnych zawodników a tu są tylko AMATORZY.
to jest amatorska liga wiec nie ma czego wymagać, biegają kopią a wynik jest bez znaczenia. Dla piłki trzeba oddać życie a nie browarek zła dieta nie utrzymywanie formy..itp
Constract ma ostatnio gorszy czas, ale szczerze więrzę że panowie są w stanie podnieść się po porażkach i pokażą nam jeszcze najwyższy poziom. Najważniejsze jest teraz psychiczne nastawienie zawodników do gry. Wiem że nasza drużyna jest w stanie poradzić sobie ze wszystkim. Trzymam kciuki i całym sercem jest z zespołem.
Brakuję tutaj trenera z doświadczeniem i profesjonalnych zawodników. Nasi zawodnicy z przeszłością trawiastą nie mają szans się przebić
jest chyba też 2 liga
Chyba ze moze jakis trener z doswiadczeniem jakims tu przyjdzie i cos zrobi...
Ludzie 1 liga futsalu to najniższy poziom rozgrywkowy w Polsce tak jak B-klasa w piłce na trawie więc nie pompujmy tak tego futsalu. Grajcie swoimi ludźmi i bawcie się tym
z takimi zawodnikami i sztabem tylko środek 1 ligi nic więcej. Darujcie sobie te wpisy na facebooku,że awans,że pierwsza trójka. Grajcie tam gdzie gracie to i tak już wysoko dla was
ale afera.