Mieszkaniec Lubawy najpierw ukradł złom, a potem żeby go przewieźć na skup surowców wtórnych, w tym samym miejscu ukradł... wózek widłowy. Policjanci zatrzymali go na gorącym uczynku. Mężczyźnie za samo krótkotrwałe użycie pojazdu grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Wkrótce będzie tłumaczył się przed sądem.
W sobotę lubawscy policjanci uzyskali informację, że z terenu jednej z lokalnych film skradziono złom. Zgłaszający dodał, że poza zgromadzonymi surowcami wtórnymi z terenu firmy zniknął także wózek widłowy.
Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce gdzie ustalili, że sprawca kradzieży złomu najprawdopodobniej wsiadł do wózka widłowego, na który zapakował paletę ze złomem i odjechał. Policjanci pojechali na pobliski skup złomu i tam zauważyli odpowiadającego rysopisowi mężczyznę, który stał przy skradzionym wózku widłowym.
Po wylegitymowaniu okazało się, że jest to 57–letni mieszkaniec Lubawy. Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że jest pracownikiem zakładu i pomaga w porządkowaniu terenu firmy - co było oczywiście nieprawdą.
57-latek został zatrzymany, a funkcjonariusze przedstawili mieszkańcowi Lubawy zarzuty a odzyskany wózek widłowy oraz złom przekazali właścicielowi.
Kodeks karny za samo krótkotrwałe użycie pojazdu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze
Stefan ,czy byś mug iść do szkoły ?
mógł*
z terenu jednej z lokalnych film skradziono złom to jest cytat, to ja sie pytam czy to był grany film "Człowiek z żelaza"? I czemu oddali złom właścicielowi panowie policjanci, mug przecież wziąśż piniądze od skupującego. Ciekawy jestem czy skupowi postawią zarzut paserki hi?