Musisz dalej się uczyć, żeby poprawić ortografię, ale nie musi to być szkoła z internatem. W Lubawie jest dużo szkół, w których można zdobywać wiedzę po gimnazjum. A z tą pracą w gospodarstwie jest różnie...

Idź wieczorem na Wichrowe Wzgórza. Zobaczysz ile tam bawi młodzieży z całej gminy. Ocenisz wtedy, jak pracują "w gospodarstwach swoich rodziców" i ile kasy tam zostawiają.

Wiecie co ? Szkoda mi tych wszystkich któży teraz piszą że dzieci ze wsi mają za dobrze...

Skoro tak, to dlaczego mieszkacie w mieście? trzeba było założyc gospodarstwo rolne i już nie pisali byście że jest tak fajnie !!

JA mam 15 lat (pewnie myślisz że jestem dzieckiem i że nie powinnam się wypowieadać, ale ja myśle że włośnie muszę) mieszkam na wsi od urodzenia ! Szkoda ,że nie wiecie jak jest tu ciężko! Chce iść po gimnazjum gdzieś dalej, do szkoły z internatem bo mam dość tego, że zawsze trzeba tu coś robić. Nie ma dnia wolnego... Ale nie pójdę bo szkoda mi rodziców , których już bolą plecy pomimo ,że mają 44 lata... Jakbyście nie zauważyli to praktycznie każdy roknik choduje jeszcze zwieżęta !! I nie jest tak że pracuje się tylko kilka dni w wakacje! Zapominacie że te zwieżęta, trzeba jeszcze nakarmić. trzeba pilnować ich gdy mają się urodzić. Mój tata nie śpi w domu w nor bo musi pilnować porodu... (śmieszy was to ? ). 

Rolnicy pracują 24 godziny na dobe i 365 dni w roku... A mieszczuchy pracują 8 godzin na dobe...

Ktoś tu napisał ,że dzieci w szkole się śmieją z tych którzy są ze wsi. TAK !! Takie są realia i widzę to codziennie i nikt mi nie wmówi że tak nie jest !!! 

Nie dostajemy też paczek ani karnetów na basen... Skoda wam tego że raz na rok jest jakiś piknik (Wipasz) Wy też macie imprezy firmowe i nikt wam tego ne wypomina !!

Ale biedne są dzieci z miasta bo tak ciężko jest wynieść śmieni i poodkużać... Ja też to muszę robić ale mam jeszcze wiele wiele więcej zajęć niż one!! 

Bardzo mi przykro, że jestem postrzegana w waszych oczach jako dziecko ,które ma tak łatwo.. Zapraszam do pracy na wieś, do mnie napewno po jednym dniu zmienisz zdanie ...

A niech sobie dzieciaki ze wsi pojadą na wakacje i niech też trochę "świata" zobaczą. Co oni winni, że rodziców takich maja, że tylko nażekać potrafią, sami jak widać gospodarzyć dobrze nie umieją i tylko jak to im źle ciągle powtarzają. Mam nadzieję, że ktoś inteligentny te 45 miejsc rozdysponuje i na wakacje wyjadą dzieci z najbiedniejszych rodzin, których naprawdę nie byłoby stać na taki wyjazd. Bo jak znam życie to Ci właśnie nie pojadą, tylko tacy którzy mają znajomości i bez problemu mogli by dzieci za swoje pieniądze na taki wyjazd zabrać.

Smutne jest to, że rolnicy swoimi strajkami i blokowaniem dróg na wiosnę nie jednemu właścicielowi firmy transportowej, badź pracownikowi takiej firmy zabrali możliwość wysłania dziecka na wakacje. Bo przez blokady nie wywiązał się z terminu dostawy towaru i musiał karę zapłacić. A jego dziecko morze zobaczy......... ale w Hartowcu :(

Zastanówcie się rolnicy następnym razem jak pod pretekstem biedy wyjedziecie swoimi nowymi ciągnikami, że blokując drogi robicie krzywdę niewinnym i uczciwie zarabiającym ludziom. No i pamietajcie ile pomocy dostajecie od Państwa....... choćby nawet taką akcją jak ta.

Do wszystkich pseudomieszczuchów, którzy przyszli ze wsi do miasta i LŻĄ !!! Zapraszam do pracy na pole od wiosny do jesieni, a później zimą do wyrzucania  obornika od zwierząt i karmienia ZWIERZĄT!!! Po pierwszym dniu BĘDZIECIE MIELI DOSYĆ, tak jak wcześniej daliście nogĘ do miast !!!! Będziecie tylko narzekać i złorzeczyć swoim braciom rolnikom ,którzy lugają - Przy tym PIWSKU ZMODYFIKOWANYM,BYCZENIU SIĘ I GRILOWANIU Z NUDY ZLASZOWAŁO WAM MÓZGI CAŁKOWICIE !!!

ZAPRASZAM DO WYRZUCANIA GNOJU,I ZAPYTAM czy mamy na roli tak dobrze !!!!!!!

Ido! Weż Ty się w garść i nie roztrząsaj ziemniaków, buraków, lodów i gnoju, ale spójrz na rzeczywistość! Widać, nie miałaś szcęśliwego dzieciństwa, ale to już nie wina mleczarni itd. Pochodzę ze wsi i nie wstydzę się tego, wyszedłem z niej, bo rodzice mówili, że poza wsią będzie lepiej. Teraz widzę, że dzieci mojego młodszego rodzeństwa, które zostało na roli, mają dużo lepiej, niż moje. Paradoks? Owszem. Wszyscy chcieli dobrze - moi rodzice, żona i ja. Wyszło ch...wo. Mam wyższe wykształcenie.

Przykro czytać takie komentarze. Nasze dziedzi ze wsi nie mają darmowych karnetów na basen,nie mają darmowych pikników, które organizuje zakład pracy, itp. Może trzeba pomyśleć nad wymianą- dzieci wiejskie latem do miasta, a miejskie na wieś. Nasze dzieci wszystkie są i nie  wyróżniajcie ich jako wieś i miasto!

Oj! Ida! Ida! Coś Ci się poplątało... Paczki świąteczne dla dzieci pracowników były i są nadal, to z funduszu socjalnego. Wypoczynek letni w Hartowcu i Partęczynach również, to prawda, ale pracownicy pracują przez cały rok, ci w mleczarni, również we wszystkie święta na trzy zmiany. A rolnicy i ich rodziny tylko w sezonie kilka dni. Nie sądzę, żeby dzieci w szkole śmiały się z tych ze wsi, że śmierdzą gnojem. Przesadasz! Nie wierzę, że nie stać cię było na loda. Może rodzice wydawali pieniądze na zbędne rzeczy? A Ciebie nie nauczyli mądrze gospodarzyć, skoro narzekasz na poprzednie i obecne czasy? Tak dobrze jak teraz maja rolnicy, nie ma żdna inna grupa społeczna. Rolnicy zawsze narzekali i czynia to nadal. Może czasna zmianę myslenia?

Chamstwo ze strony pseudomieszczuchów,którzy przyszli ze wsi, i wielsy gieroj.A propo kolonii i doplat - Pytam się, a za komuny kto wyjeżdżał na kolonie i dostawał paczki zakładowe tam gdzie pracował np. pracownicy mleczarni dostawali pakę serów twarogówi masła, w mięsnych zakładach ogromne paki z pętami kiełbachy,szynki i dla narodów dostawali paczki z cukierkami,czekoladami włącznie z darmowymi koloniami dla narodów. My na roli nie mogliśmy pojechać na kolonie, nie dostaliśmy kostki masła, kiełbasy chociaż nasi rodzice ciężko pracowali i  oddawali transporty tuczników, mleka. Koleżanki,koledzy z miasta z klasy dostawali paczki czekolad,cukierków na każde święta. A ja nie dostałam nawet loda jak byliśmy w Borku na dzień dziecka- Tylko głodna przemądrzała i silna wypasiona młodzież z miasta dostała lody czworokątne z wafelkiem - Zawsze w gebach mieli ful wypas!!!! Ja jako dziecko rolnika za komuny ciężko pracowałam w polu: ziemniaki pod dołownik sadziłam, buraki wyrywałam, chodź były większe odemnie, ciężkie kosze dźwigałam, siano, snopki ciężkie dźwigałam. A mieszczuchy drwili z nas, że śmierdzimy gnojem, bo ciężko pracowaliśmy - Mieszczuch w czasie wakacji mniał darmowy wypoczynek na koloniach letnich i jeszcze darmowe domki letniskowe w Hartowcu,Partęczynach mieli: mleczarnia, LZKT, POMY itd. Uważam,że ci co to wypisują, i zazdroszczą to są bezduszni wstrętni ludzie, którzy zapomnieli,że mieli w miastach ful wypas za KOMUNY!!! My nie mieliśmy nigdy i nie mamy!!!

Za wszystko mają dopłaty , a kto nam zapłaci za smród w mieście który pochodzi od biednych krusowców?