Lubawscy policjanci ukarali mandatem mieszkańca Olsztyna, który ukradł metalowy łańcuch. Mężczyzna wszedł do jednego z lubawskich gabinetów weterynaryjnych i z półki zabrał łańcuch, a następnie uciekł. 56-latek chciał sprzedać skradzioną rzecz, aby mieć na alkohol.
Lubawscy policjanci otrzymali informację o kradzieży metalowego łańcucha. Funkcjonariusze pojechali na miejsce, gdzie ustalili, że w jednym z lokalnych gabinetów weterynaryjnych doszło do kradzieży metalowego łańcucha. Właściciel skradzionego mienia oświadczył, że kiedy zauważył w swoim gabinecie znanego mu osobiście 56-latka zaczął go obserwować, gdyż mężczyzna bardzo dziwnie się zachowywał.
Dodał, że w pewnym momencie mieszkaniec Olsztyna wziął metalowy łańcuch leżący na półce i uciekł. Pokrzywdzony następnie pobiegł za sprawcą. Kiedy go zatrzymał o całym zdarzeniu poinformował policjantów.
Funkcjonariusze ustalili, że 56-latek chciał sprzedać łańcuch, aby mieć na alkohol. Skradzione mienie powróciło do właściciela, a sprawca został ukarany przez funkcjonariuszy mandatem.
źródło: KPP Iława
Komentarze
ciekawe czy też dałbyś mu da na lita :D
Prima aprilis ? :)
Właściciel łańcucha pokazał, że nie wie co to empatia i głód, powinien dać mu na litra na samym wejściu.
Nowy lubawski menel pochodzący z olsztyna, niech wraca do siebie kraść. Łazi łachmeta po mieście i kombinuje.
Powinien mu tym łańcuchem skórę przetrzepać i przegonić, to by mu się kraść odechciało. A tak policja wręczyła mandat,którego koleś nie zapłaci, bo nie ma kasy, i poleci kraść dalej. To się nazywa mała szkodliwość czy coś podobnego. Za kradzież towaru o niskiej wartośći nie stawia się delikwenta przed sądem i stąd się biorą drobne kradzieże.Nakopać w tylną część ciała i pognać gnojka.