Po serii remisów i ostatniej porażce, kibice zgromadzeni w Lubawskiej hali OSiR doczekali się pierwszego zwycięstwa KS CONSTRACT w rozgrywkach o Mistrzostwo Pierwszej Ligi Futsalu. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, emocje w końcówce spotkania po raz kolejny przyprawiły nie jednego kibica o silne bicie serca.
Spotkanie rozpoczęło się spokojnie, jednak to CONSTRACT prowadził grę nie pozwalając rywalom na budowanie akcji, szybkie doskoki do rywali pozwalały na sprawne przerywanie akcji i wymuszały błędy rywali.
Czas przewagi jednak dość szybko minął, Goście opanowali nerwy, grający Trener drużyny z Białegostoku ADRIAN CITKO wprowadzał dużo spokoju do gry, co pozwoliło na budowanie kolejnych ataków jego drużyny.
Akcje stawały się coraz groźniejsze, na szczęście dla KS CONSTRACT , bramkarz MICHAŁ MICHALISZYN notował swój najlepszy występ w barwach drużyny z Lubawy świetnie broniąc w kilku sytuacjach sam na sam. Zawodnicy KS CONSTRACT jakby zaskoczeni takim obrotem wydarzeń nie potrafili skutecznie odpowiedzieć na coraz lepszą grę drużyny z Białegostoku.
W 14 minucie spotkania MARIUSZ LIPOWSKI łatwo przegrywa pojedynek na skrzydle , z czego doskonale korzysta ADRIAN CITKO, silnym strzałem pod poprzeczkę pokonuje MICHALISZYNA. Stracona bramka pozytywnie podziałała na gospodarzy, którzy zabrali się do odrabiania strat. Goście jednak świetnie się bronili nie pozwalając na zbyt wiele.
Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem zawodników MOKS SŁONECZNY STOK, a bohaterem pierwszej odsłony był MICHAŁ MICHALISZYN, który swoimi interwencjami ratował zespół w naprawdę beznadziejnych sytuacjach.
Druga odsłona to zdecydowanie lepsza gra Lubawian, którzy wychodząc wysoko na rywala, nie pozwalali na konstruowanie akcji. Sami zaczęli atakować coraz odważniej, liczne stałe fragmenty stawały się coraz groźniejsze, w 7 minucie drugiej odsłony kibice oglądali kolejny strzał w poprzeczkę w wykonaniu ARKADIUSZA MODRZEWSKIEGO.
Na 8 minut przed końcem szybko rozegrany rzut rożny przyniósł wyrównanie. BARTOSZ LEWANDOWSKI uderzył w kierunku dalszego słupka bramki, piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi jednego z obrońców i zaskoczył bramkarza Gości. Mecz stał się bardziej otwarty co przyniosło kilka groźnych sytuacji pod obiema bramkami.
BARTOSZ LEWNDOWSKI po raz kolejny został zapisany w protokole sędziowskim tym razem braki nie zdobył, a został ukarany żółtą kartką z rzekomą próbę wymuszenia rzutu karnego. Co się odwlecze to nie uciecze, w jednej z kolejnych akcji po strzale JAROSŁAWA SZULCA zawodnik z pola pada w bramce i ręka zatrzymuje piłkę zmierzającą do bramki.
Sędziowie dyktują rzut karny, karząc zawodnika czerwoną kartką. Do piłki podchodzi LEWANDOWSKI i płaskim strzałem daje prowadzenie Gospodarzom. Do końca spotkania zostawały jeszcze 4 minuty, a w statystyce fauli po stronie KS CONSTARCT widniał liczba 5 co skutkowało tym, że każde kolejne przewinienie dawało będzie przedłużony rzut karny dla Gości.
Taka sytuacja wydarzyła się dość szybko po faulu DAMIANA JARZEMBOWSKIEGO, przed szansą z linii 10 metrów stanął Bramkarz gości. Uderzył jednak w środek bramki, a MICHALISZYN zanotował kolejną świetną interwencję w tym spotkaniu. Drużyna z Białegostoku wycofała bramkarza i w piątkę próbowała doprowadzić do wyrównania.
Mądrze broniący zawodnicy CONSTRACTU nie pozwalali na oddanie strzału, PIOTR KARBOWSKI nie ustrzegł się jednak błędu faulując zawodnika MOKS. Do strzału tym razem podszedł ADRIAN CITKO, ale i tym razem MICHALISZYN popisał się fenomenalną interwencją. Na 40 sekund przed końcem DANIEL SASS przechwycił piłkę i oddał ją na skrzydło do PAWŁĄ OSOWSKIEGO, który świetnie obsłużył BARTOSZA LEWANDOWSKIEGO pozwalając zanotować hat-tricka koledze z drużyny.
KS CONSTRACT odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, spotkanie było bardzo wyrównane, a o zwycięstwie zdecydowała determinacja wszystkich zawodników, którzy w pocie czoła dążyli do zdobycia wyrównującej bramki, która okazała się być kluczowym momentem spotkania.
Nie lada wyzwanie mieli trenerzy i sędziowie spotkania wybierając zawodnika meczu, wybór pomiędzy strzelcem trzech goli BARTOSZEM LEWANDOWSKIM ,a świetnie dysponowanym MICHAŁEM MICHALISZYNEM był z pewnością trudny, ale chyba słusznie zawodnikiem spotkania wybrany został bramkarz Gospodarzy, którego interwencje z pierwszej połowy pozwoliły na wyrównaną rywalizację w drugiej odsłonie. (dk)
Komentarze
Dobra robota, Pozdro...
dlaczego 2 połowa to dobra gra a w 1 mecz jest bardzo śpiący??
Chłopaki super, mecz Bartka fajny no a Michał mistrzostwo poprostu klasa sama w sobie jestem pod wrażeniem oby tak dalej :)
BRAWO BRAWISIMO
Kto wygra mecz ?????????????? Constract <3