Nietypowo, bo w niedzielne popołudnie drużyna KS CONSTRACT LUBAWA rozgrywała kolejne spotkanie o mistrzostwo pierwszej ligi w grupie północnej. Rywalem lubawian w tej kolejce była zajmująca pozycje wicelidera po 4 kolejkach drużyna POLITECHNIKI GDAŃSKIEJ.
Spotkanie rozpoczęło się od spokojne, standardowe badanie sił zakończyło się w 5 minucie kiedy po okresie przewagi KS CONSTARCT wyszedł na prowadzenie. Szybko zorganizowaną akcję w swoim stylu zakończył MODRZEWSKI silnie uderzając pod poprzeczkę z boku boiska.
Lubawianie będąc na prowadzeniu uspokoili grę i wyczekiwali rywala.
Zdenerwowany trener Gospodarzy widząc nieporadność swoich zawodników poprosił o przerwę i jakby natchnął swoich piłkarzy. Politechnika rozpoczęła swój pościg za rywalem. Początkowo goście odpierali ataki gospodarzy jednak cofając się – chyba za głęboko, narażali się na kolejne groźne akcje gospodarzy.
W 16 minucie POLITECHNIKA dopięła swego i strzałem w krótki róg bramkarza bramkę na swoim koncie zapisał MACIEJ URTANOWSKI. Nieco zdezorientowani gości nie byli w stanie odpowiedzieć w ofensywie, a niefrasobliwie rozegrany rzut rożny kończy się kontrą po której kapitan POLITECHNIKI, PIOTR WARDOWSKI zdobywa bramkę dającą prowadzenie, wynik nie zmienił się do końca pierwszej połowy, piłkarze z Lubawy po raz kolejny zeszli na przerwę ze stratą do rywala.
Po przerwie w Hali CSA PG wiało futsalową nudą. Zawodnicy gospodarzy nie czuli interesu w forsowaniu tempa, a Lubawianie nie byli w stanie zaskoczyć rywala. Minęła pora niedzielnej popołudniowej sjesty i na halę w Gdańsku znów wróciły emocje.
Po indywidualnej akcji PIOTRA KARBOWSKIEGO na uderzenie z pierwszej piłki zdecydował się JAROSŁAW SZULC -piłka odbijając się po drodze od słupka wpada do bramki i kolejny remis w tym spotkaniu stał się faktem.
Rozochoceni bramką zawodnicy z Lubawy konstruowali kolejne akcje.
Coraz lepiej rozumiejący się duet KARBOWSKI SZULC zaskoczył po raz drugi Szulc uderzył, Karbowski dobił i CONSTRACT prowadził po raz drugi w tym spotkaniu.
Radość nie trwała jednak długo. W zamieszaniu pod bramką MICHALISZYNA błędów nie ustrzegli się bracia Jarzembowscy co bardzo szybko wykorzystali gospodarze. Wynik 3:3 utrzymał się do końca spotkania choć warte odnotowania są szanse PAWŁA OSOWSKIEGO, który nie wykorzystał okazji na pierwsze 3 punkty w sezonie.
Kolejny remis z pewnością nie ucieszył trenerów i zawodników KS CONSTRACT, przed sezonem pewnie punkt zdobyty w Gdańsku brali by w ciemno jednak pierwsze kolejki pokazują jak bardzo wyrównany jest poziom w tegorocznej pierwszej lidze. Oprócz „Krezusów” z Torunia wszystkie drużyny były w zasięgu Lubawian.
Taki fakt na pewno trochę boli bo mimo, że drużyna nie przegrywa spotkań, to w tabeli prezentuje się poniżej swoich możliwości. Liga jest jednak długa, a tabela bardzo wyrównana dlatego trzeba mieć nadzieje, że zwycięstwa przyjdą, a zespół szybko poprawi swoją pozycję.
Constract bramki Gdańsk
PIOTR KARBOWSKI MACIEJ URTANOWSKI
JAROSŁAW SZULC PIOTR WARDOWSKI
ARKADIUSZ MODRZESKI MAREK KOZAKIEWICZ
Widzów: 60
(d.k)
Galeria z meczu: facebook.com/futsalpolitechnika
Komentarze
Może i niektórzy niecierpliwią się dlatego że nasza drużyna wciąż remisuje, ale remis z takim klubem to w pewnym sensie wygrana, następny mecz z Osiekiem u nas trzeba się zmobilizować i pomóc w dążeniu do zwycięstwa, myśle że jest to drużyna do ogrania :D
Podzielam Twoje zdanie i w pelni się zgadzam róbcie swoje i będzie super. Tak trzymajcie i do przodu.