Sekretarka z Komisariatu Policji w Lubawie zareagowała widząc znanego jej Jana B. jadącego najprawdopodobniej skradzionym jednośladem. Kobieta wiedziała, że mężczyzna był wielokrotnie karany za kradzieże, a rower, którym jechał z opisu przypominał ten, który został skradziony kilka dni temu w Lubawie. 56-latek już usłyszał zarzut kradzieży. Za ten czyn kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności, bądź grzywny.

Oficer dyżurny iławskiej policji został poinformowany o kradzieży roweru w jednym z budynków w Lubawie. Wczoraj sekretarka Komisariatu Policji w Lubawie wracając z poczty spotkała jadącego rowerem znanego jej osobiście Jana B. Kobieta wiedziała,  że mężczyzna był wielokrotnie karany za kradzieże, a jednoślad którym jechał,  z opisu przypominał ten, który został skradziony kilka dni temu w Lubawie. 56-latek w rozmowie z kobietą twierdził, że rower należy do niego.

Sekretarka o swoich podejrzeniach poinformowała policjantów, którzy zatrzymali mężczyznę. Jan B. usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Teraz mieszkańcowi Lubawy  za kradzież grozi kara aresztu, ograniczenia wolności, bądź grzywny. Mężczyzna ze swojego zachowania po raz kolejny będzie tłumaczył się przed sądem.

Katarzyna Rutkowska w sekretariacie Komisariatu Policji w Lubawie pracuje od 14 lat, chociaż z zawodu jest pielęgniarką. Pani Katarzyna nie po raz pierwszy zatrzymała podejrzanego o kradzież. Kilka lat temu na gorącym uczynku ujęła sprawcę kradzieży portfela w jednym z lubawskich sklepów oraz zatrzymała kobietę, która okradała mieszkania i klatki schodowe .

Źródło:KPP Iława