Do końca nie było wiadomo, która z drużyn – Lubawa czy Nowe Miasto Lubawskie, okaże się zwycięzcą I Meczu Drużynowego w Tenisie Ziemnym. O triumfie gospodarzy zadecydował ostatni pojedynek, w którym Jarosław Szczepański pokonał Rafała Godzińskiego 6:0, 6:2.
Spotkanie sąsiadujących ze sobą miast, zaczęło się niepomyślnie dla lubawian; Łukasz Żywicki łatwo uporał się z Mariuszem Krauzewiczem. Co prawda para Rafał Ankowski- Dariusz Łowin pokonała nowomiejski debel, ale po następnym singlu znowu na prowadzenie byli goście.
I przez cały mecz gospodarze musieli starać się, aby nie pozwolić rywalom za bardzo odskoczyć. Losy pojedynku ważyły się do ostatnich gier. Jeszcze przed dwoma meczami singlowymi to Nowe Miasto mogło czuć się wygranym, bo prowadziło 3:2. Ostatecznie jednak najpierw Jarosław Wojtkiewicz, a potem Jarosław Szczepański nie pozostawili złudzeń swoim przeciwnikom, komu należy się zwycięstwo.
Zarówno burmistrz Lubawy Maciej Radtke i burmistrz Nowego Miasta Lubawskiego Józef Blank, patroni meczu, zadeklarowali wstępnie, chęć kontynuowania takich pojedynków w następnych latach.
Nowomiejscy tenisiści zapowiedzieli graczom z Lubawskiego Towarzystwa Tenisowego „Laver”, które zorganizowało turniej, że w następnym roku to gród, leżący nad Drwęcą, będzie górą.
Wyniki:
Lubawa – Nowe Miasto Lubawskie 4:3
Mariusz Krauzewicz – Łukasz Żywicki 0:6, 0:6,
Rafał Ankowski-Dariusz Łowin - Rafał Godziński-Arkadiusz Zaleski 6:4, 3:6, 6:2,
Jan Krauzewicz – Roman Boberek 4:6, 6:2, 3:6,
Wojciech Konkel – Wojciech Milewski 6:3, 6:2,
Przemysław Kurszewski-Jarosław Szczepański – Roman Boberek-Łukasz Żywicki 4:6, 3:6,
Jarosław Wojtkiewicz – Arkadiusz Zaleski 6:1, 6:2,
Jarosław Szczepański – Rafał Godziński 6:0, 6:2.
pau
Komentarze
Przydałoby się stracić apetyt w twoim przypadku Fredku, a raczej Marku synu fryzjera o wielu pseudonimach, bo do tych szczupłych też nie należysz... Przygadał kocioł garnkowi :)
Jak zapowiedział Przemysław Kurszewski, dyrektor ds. PR i marketingu LTT „Laver”, w przyszłym sezonie Towarzystwo zamierza zorganizować turniej drużynowy z reprezentacjami innych miast. Impreza potrwałaby wtedy dwa dni.
Przemo dyrektorze synu dyrektora (masz kompleks taty?)a czemu nie trzy dni, cztery dni, miesiąc :) I po koleżeńsku ci radzę, zgub ren monstrualny bebcon bo patrząc na ciebie na korcie można stracić apetyt co najmniej na dwa dni.
nie ważne kogo wybrał z kim by wolał, hehe móg brać przykład z agenta Tomka W. który mówi że ma super żone
Dajcie spokój Jarkowi , nie ważne kogo wybrał z kim by wolał . Jest świetnym tenisistą i dobrym , miłym człowiekiem . Przyczepcie się kogoś innego .
Ty Radwański tępy jesteś, z litości go wziął do debla, chociaz wolałby pewnie z Justyną :)
Czemu Jaro grał z Przemem, wiadomo że ta para nie ma szans nawet z juniorami młodszymi, powinien grać jaro w parze z Konkielem.