Opady deszczu, które w dniu dzisiejszym 2 lipca nawiedziły Lubawę spowodowały, że służby ratownicze naszego miasta miały pełne ręce pracy.
Strażacy udali się alarmowo do dwóch posesji na Królewskim Osiedlu, gdzie zalane zostały garaże.
To już w tym roku kolejna taka sytuacja i niestety mimo interwencji nikt na to nie reaguje - żali się właścicielka jednego z zalanych garaży. Strażacy wypompowali wodę i musieli wyjechać do wypadku jaki miał miejsce na trasie Lubawa - Nowe Miasto Lub.
Około 1,5 km przed Bratianem w powiecie nowomiejskim, na łuku drogi DK-15, kierowca samochodu osobowego marki Renault najprawdopodobniej stracił panowanie nad pojazdem na śliskiej nawierzchni i wpadł do rowu. W samochodzie, który poruszał się w kierunku Lubawy oprócz kierowcy znajdowała się kobieta z dwójką dzieci.
Na miejsce przybyły służby ratownicze z Nowego Miasta Lubawskiego, Iławy i Lubawy, policja i karetka. Ruch na drodze krajowej odbywał się wahadłowo.
Burza, choć krótka dała się we znaki również pielgrzymom i po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie odbyła się procesja z figurką Matki Bożej Lipskiej z Lip do Lubawy. Figurka została przywieziona do kościoła Farnego samochodem.(mz)
Komentarze
woda to kara za krzywdy ludzkie
Grubo się mylisz. Są jeszcze od przelewania naszej kasy na reklamy, pomniki, tablice, sponsoring kampanii wyborczych. i
Podziękowania dla naszych lubawskich wodociągów za lenistwo kiedy ostatni były czyszczone kratki na ulicach gdzie woda desczowa spływa.
Od brnia ksysy tylko są a w całym mieście po dużych opadach jeziora są na ulicach.
"Byle dnówka i do domu" i jak to mówią " czy się stoi czy się leży kasa się należy"
Trochę deszczu i odwoływać wszystko??? To jest nie do pomyślenia jak Ci księża się rozleniwili... Tak bali się zmoczyć, że nawet nie chciało Im się pofatygować, żeby poświęcić pojazdy... Odmówili tylko modlitwę i powiedzieli, że "deszcz już poświęcił". Gdyby trochę zmokli to też by Im nic nie było...
Pamiętam jak kilka lat temu przerwano procesję Bożego Ciała - padał delikatny deszcz.
Teraz wystraszono się burzy, która i tak rozeszła się przed porą nieszporów.
Może odwołać kolędy jak bedzie śnieg i mrozy ?
Rezurekcję bo po co tak wcześnie wstawać, a Boże Ciało najlepiej zrobić na jesieni gdy będzie chłód i burze nie zagrożą ?
Jednak nikt nigdy nie śmiał przerwać pielgrzymki jak była niepogoda i burzowo.
Nigdy nie przerwali marszu pilegrzymi zmierzajacy na odpust lipski z dalekich zakatków dekanatu. Zawsze docierali na czas nie patrząc na pogodę.
Jaki to przykład dla młodzieży wychowywanej w czasach wygodnictwa i konsumpcjonicmu ... szkoda słów ... !!!
a gdzie pozar z waldyk jak rożental wyjezdzal dwa razy