W jesienne popołudnie na stadionie Łazienkowskim w Lubawie zebrała się spora liczba kibiców, chcących zobaczyć dobre widowisko. Drużyna Concordii Elbląg (czarne stroje) to groźny zespół, zajmujący wysoką pozycję w w tabeli III ligi. Mecz sędziowała trójka sędziów z Olsztyna, a sędzią głównym był Grzegorz Kujawa.
Na początku spotkania obie drużyny grały bardzo ostrożnie. Mecz w pierwszej połowie był wyrównany i zacięty. Po jednej z akcji w 33 minucie napastnik Motoru Piotr Piceluk zdobył bramkę, jak się okazało jedyną w całym spotkaniu.
Wydawało się, że zdobycie dalszych bramek jest kwestią czasu, jednak goście coraz śmielej zaczęli atakować bramkę lubawskiej drużyny. Druga połowa spotkania również była bardzo wyrównana i zacięta. Zawodnicy Concordii za wszelka cenę chcieli wywieźć chociaż jeden punkt z Lubawy.
Drużyna Motoru zbyt mocno cofnęła się do defensywy, po jednej z kontr w 70 minucie Piotr Piceluk dośrodkował piłkę do Piotra Żurawela, który chybił. Była to ostatnia akcja Motoru na polu gości. Końcówka meczu należała do Concordii, która dominowała na murawie i tylko dzięki znakomitej obronie bramkarza Motoru - Grzegorza Kamińskiego Motor zdobył 3 punkty.
(mz)