Piękna pogoda towarzyszyła VI Mistrzostwom Miasta i Gminy Lubawa w lekkiej atletyce w niedzielę 28 kwietnia na stadionie Łazienkowskim. Na starcie stanęło ponad 100 zawodników z terenu miasta i gminy. Były to pierwsze zawody po dwuletniej przerwie związanej z remontem bieżni.
Pierwsze zawody, więc i rekordów nie można było się spodziewać. Była zabawa, pierwsze medale, uśmiech zwycięzców i łzy przegranych. Ozdobą zawodów była setka dziewcząt, gdzie Joanna Grzybowska pokonała swoją koleżankę z Kazanic Angelikę Brzozowską, trenerem obydwu zawodniczek jest Leszek Kołodziejski.
Zawody profesjonalnie prowadził Marek Tykarski, który na bieżąco przekazywał wyniki i przedstawiał niektórych zawodników, ich sukcesy i rekordy życiowe. (mz)
Komentarze
Ludzie weźcie sie do roboty. Tylko hejty wam w głowie, siedzicie przed monitorem i gapicie tylko zeby cos komentowac . irytują mnie komentarze typu gwiazdorzenie . Zawodnik zachowuje sie tak jaki jest, biega jak musi . Dlaczego tak źle osądzacie "Mateusza" jest On bardzo utalentowanym biegaczem, wie co robi i dąży do celu, który wykuty jest w jego życiowej skale ! Pomocna dłoń trenera potrzebna jest zawsze czy to sie wygrywa lub przegrywa słowa otuchy podbudowywują zawodnika dzięki, której zawodnik czuje sie mocniejszy i wierzy w siebie .
Mateusz zasługuje na godne podziękowania , za wysiłek i za godne reprezentowanie LA !
Pozdro !
Jeszcze raz dziękujemy.
Zdjęcia gwiazd na stadionie? Jeżeli takie się pojawią to pewnie pan Marian zdjęcie im zrobi. Gwiazdy oglądać można w teleizji, gwiazdy lekkoatletyki pojawią się na Halowych Mistrzostwach Świata w Sopocie w 2014r. Może uda się zrobić jakieś ładne zdjęcie. Pan Marian trochę zdjęć w ten weekend narobił, obejżyjcie inne imprezy. Mateuszowi też życzę powodzenia, tak jak innym zawodnikom. Kto chce niech trenuje, kto chce niech marudzi.
Nie przejmuj się i rób swoje, a to ze niektórzy nie doceniają Cię to czas i ciężka praca same zaowocują w przyszłości-powodzenia
Kto nie zajmuję się sportem nie jest świadomy jak ciężko jest od startu do mety samemu prowadzić cały bieg.
Śmieszne jest zachowanie trenera, który nawet nie usiłuje dopingować swojego zawodnika. Obserwowałem cały start Mateusza jak i podejście jego trenera.
Nie wykazał on żadnej inicjatywy przed starem w trakcie jak i po biegu.
Wstawia się zdjęcia typowych amatorów, a zapomina się o tych, którzy solidnie przykładają się do tego co robią i są w tym bardzo dobrzy. Szkoda, że mało się pisze o ciężkiej pracy jaką trzeba wykonać żeby coś osiągnąć. Rola trenera nie polega tylko na uśmiechaniu się do zdjęć i odbieraniu nagród czy udzielaniu wywiadów ale na wsparciu swojego podopiecznego.
Gratulacje dla Mateusza !!!