Latem grają w tenisa, zimą zamiast rakiet przypinają narty. Przed kilkoma dniami z francuskich Alp wróciła grupa lubawian, która, oprócz szusowania po stokach, znalazła czas, by kibicować Justynie Kowalczyk.
W małej miejscowości La Clusaz w minioną sobotę (19 stycznia) odbył się bowiem kolejny bieg zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata w biegach narciarskich. Na dystansie 10 km stylem klasycznym Justyna Kowalczyk zajęła trzecie miejsce, ulegając Marit Bjoergen i Therese Johaug. Na trasie Polkę dopingowała kilkuosobowa ekipa z Lubawy. W relacji nadawanej przez Eurosport można było zauważyć rozciągniętą biało-czerwoną flagę z napisem Lubawa.
Po zakończeniu zawodów lubawianie gratulowali Justynie Kowalczyk sukcesu oraz złożyli życzenia urodzinowe. Na dłuższą rozmowę nie było czasu, bo Justyna Kowalczyk musiała się zgłosić do kontroli antydopingowej.
Jednym z winszujących był Jarosław Szczepański, prezes Lubawskiego Towarzystwa Tenisowego „Laver”, który nie bardzo był pewien, czy uda się mu dotrzeć na tę imprezę.
- Dla takich chwil warto żyć, tych wspomnień nikt mi już nie odbierze - mówi Jarosław Szczepański i dodaje: - Jeśli kiedykolwiek będę miał okazję, by znów uczestniczyć w takich zawodach, na pewno na nie się wybiorę.
Po powrocie z gór prezes LTT „Laver” z zapałem kibicuje przed TV tenisistom, którzy rywalizują o zwycięstwo w jednej z czterech najbardziej prestiżowych imprez tenisowych – Australia Open. Warto dodać, że jednym z dwóch najważniejszych kortów w tym kompleksie sportowym jest Rod Laver Arena. Nazwisko jedynego w historii tenisa ziemnego dwukrotnego zdobywcy „Wielkiego Szlema” nosi właśnie też Lubawskie Towarzystwo Tenisowe.
Więcej na stronie www.ltt-laver.pl
Komentarze
A jak przyjedzie kuzynka Amnezja?