List Otwarty Do Władz Samorządowych Gminy Kurzętnik i Społeczności Lokalnej

Opublikowano:

 

List Otwarty

Do Władz Samorządowych Gminy Kurzętnik i Społeczności Lokalnej

Na przełomie października i listopada br. na łamach Gazety Nowomiejskiej ukazała się notatka Stanisława R. Ulatowskiego na temat obelisku stojącego u wylotu na Gwiździny, a „upamiętniającego milicjantów zastrzelonych przez oddział Ballego”. Z nagłówka dowiadujemy się jeszcze, że „wandale pozostali bezkarni”.

O dalszych losach tego obelisku pewno warto rozmawiać, ale na pewno nie w takim tonie.

Nasze Stowarzyszenie już od trzech lat śledzi losy żołnierzy walczących z drugą okupacją – okupacją sowiecką (trzeba rzeczy wreszcie nazywać po imieniu). Na Ziemi Lubawskiej najsilniejszym i najpoważniejszym był oddział „Sowy”, „Sokoła Leśnego”, czyli Stanisława Balli. Walczył tu również oddział „Cichego” dowodzony przez Marcjana Sarnowskiego. Obydwa oddziały wchodziły w skład III Batalionu ROAK o kryptonimie „Znicz” dowodzonego przez kapitana Pawła Nowakowskiego.

Niewątpliwie były to oddziały wojskowe poddane regulaminowi wojskowemu , umundurowane, z zapewnioną opieką medyczną, duchową, urlopowane gdy zachodziła potrzeba, wspomagane żołdem. Z pewnością nie była to „banda”. Tak nazwała je propaganda sowiecka, aby zatrzeć ślady zbrodniczej działalności Urzędu Bezpieczeństwa, którego dowódcy wykształceni w Moskwie, Gorkim i Kujbyszewie skazali na niebyt polityczny i wymordowanie tą część społeczeństwa polskiego, która nigdy nie zaakceptowała wprowadzenia systemu komunistycznego na naszych ziemiach. Minie dziesięć ponurych lat zanim ten zbrodniczy organ zostanie rozwiązany, a najbardziej gorliwi oprawcy znajdą się na ławach sądowych. Innym, wcześniej i później postawią pomniki.

Młody człowiek (zapewne) wyraził swój stosunek do przeszłości. Nazwano go „wandalem”. Ukształtowany już w wolnej Polsce napisał starannie tekst (a to nie było łatwe), który świadczy o znajomości historii walki o rzeczywistą wolność Polski.

To nie był wandalizm, to było wołanie o prawdę historyczną. Prawda była taka, że Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa w Nowym Mieście był obsadzony ludźmi z zewnątrz, był jednym z najbardziej zbrodniczych i „gorliwie” działających na tym terenie urzędem. W czasie przesłuchań stosowano najbardziej wyszukane tortury z arsenału mistrzów NKWD. Nie powinno więc dziwić nikogo, że „Sowa” i „Zjawa” postanowili dać im ostrzeżenie. Planowano ich rozbroić, ośmieszyć by zrozumieli, że nie są bezkarni. Kiedy na rozpaczliwy telefon „ubeka” Bachurskiego z Mroczna, że są otoczeni przez „bandę”, komendant wraz z funkcjonariuszami UB i milicjantami, uzbrojeni po zęby, pojechali zabijać. Tak – zabijać. Oddział Balli usytuowany na wzniesieniach okalających rozwidlenie dróg, wyposażony w broń automatyczną, gdyby chciał ich fizycznie zlikwidować, nikt nie uszedłby z życiem. Był rozkaz „nie strzelać”. Dopiero, gdy po okrzyku „poddajcie się” od strony funkcjonariuszy UB i milicjantów padły strzały, wywiązała się walka. Funkcjonariusze MO wyskakując z ciężarówki zaczęli uciekać. Ubowcy znajdujący się za nimi w samochodzie osobowym prowadzili ogień. Było ciemno, milicjanci też znaleźli się pod ich ostrzałem. Nikt nie dociekał od czyjej kuli zginęli, bo wszystkich zabili bandyci. Tak było wygodnie i takie było zapotrzebowanie propagandowe.

Dlaczego Gmina Kurzętnik chce stawiać dzisiaj granitowy pomnik m.in. swoim ciemiężcom, tego nie rozumiemy. Możemy zrozumieć sentyment i przywiązanie do tego miejsca rodzin tych, co tu zginęli, ale czas najwyższy powiedzieć prawdę, dlaczego zginęli, w walce z kim i w służbie jakich i czyich wartości. Jeśli dojdzie do odnowienia pomnika, to mamy nadzieję, że ta prawda łatwo da się z niego odczytać.

Nie jesteśmy narodem niewolników, bo tylko taki czci swoich ciemiężców. Ziemia Lubawska, z tak wspaniałą historią walk o Najjaśniejszą Rzeczpospolitą w czasie zaborów i II wojny światowej, powinna być dumna z tych faktów, a nie szukać splendoru w upamiętnianiu ludzi i faktów związanych z wprowadzaniem na naszych ziemiach jednego z dwu najbardziej zbrodniczych systemów totalitarnych świata.

Żywimy nadzieję, że zanim ruszą „prace odnowicielskie”, jak na społeczeństwo obywatelskie przystało, odbędzie się w tej sprawie szeroka obywatelska dyskusja.

 

Stowarzyszenie

Miłośników Ziemi Lubawskiej

  Materiał: SMZL

 

Komentarze

Z sieci
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=PH06cCve5M0
(2012-11-21 09:05:26)
ZETON
BRAWO !!! WSPANIAŁY TEKS.ZGADZAM SIĘ W 100 %. NIE MOŻNA GLORYFIKOWAĆ ZDRAJCÓW I MORDERCÓW Z UB I MO.
(2012-11-21 09:03:19)
R.P.A.F.
Całkowicie popieram. DOŚĆ ZAKŁAMYWANIA HISTORII !!!
(2012-11-20 21:39:20)