Dziś na Stadionie Łazienkowskim w ramach Dni Lubawy został rozegrany kolejny mecz ligowy. Szynaka Motor Lubawa gościł na własnym stadionie beniaminka III ligi Płomień Ełk. Drużyna lubawska i drużyna gości to sąsiadujące ze sobą w tabeli zespoły.
Po strzale Bartka Dobrońskiego w 37 minucie, Motor objął prowadzenie 1:0 i takim wynikiem zakończyla sie pierwsza połowa spotkania.
Po przerwie goście ruszyli zdecydowanie do ataku i w konsekwencji zdobyli kilka minut po przerwie wyrównująca bramkę w 52 minucie po pięknym strzale Rafała Niedźwieckiego. Kilka minut poźniej czerwoną kartkę otrzymał zawodnik Płomienia Ełk Sevak Safaryan i grają w 10.
Mimo, że gospodarze grają z przewagą, po błędzie lubawskiej obrony i bramkarza, goście strzelają drugą bramkę, której zdobywcą jest w 65 minucie Michał Twardowski.
Trener Zakierski wprowadza na boisko Arkadiusza Modrzewskiego, Dawida Dąbrowskiego i Mateusza Modrzewskiego. Niestety nic nie wnoszą do gry lubawskiej drużyny, a Płomień Ełk gra finezyjnie w dziesiątkę i stwarza groźne sytuacje pod bramką Motoru.
Gra się zaostrza i sędzia w drugiej połowie pokazał 7 żółtych kartonikow. Czerwoną kartke otrzymał także w końcówce spotkania Dawid Kowalski i Motor grał w 10. Goście w końcówce spotkania uskrzydleni, zdobyli trzecią bramkę w 83 minucie po strzale Maksyma Mirwy, zasłużenie pokonując gospodarzy Szynaka Motor Lubawa 1:3.
Komentarz:
Motor grał tylko w pierwszej połowie. W drugiej połowie zawodnicy z Lubawy nie potrafili skutecznie całą drużyną przeprowadzić dobrej akcji. W dniu dzisiejszym w drugiej połowie nie było na boisku drużyny Szynaka Motor Lubawa. Po zdobyciu trzeciej bramki kibice Motoru wstawali z krzesełek i wychodzili z boiska. Druga porażka na własnym boisku w tej edycji III ligi powinna być ostrzeżeniem dla trenera i działaczy Motoru. (mz)
Komentarze