W sobotę Motor Lubawa (błękitne stroje) podejmował na swoim boisku Zamek Kurzętnik. Początek spotkania w strugach ulewnego deszczu, jak podczas pamiętnego spotkania Polska - RFN w Monachium podczas Mistrzostw Świata. Boisko było bardzo śliskie więc i na początku spotkania było wiele przypadkowości w zagraniach obu drużyn.
W 23 minucie po błędzie obrony gości napastnik Motoru Piotr Piceluk strzela pierwszą i jak się okazało jedyną bramkę dla Motoru.
Po przerwie drużyna Motoru chciała podwyższyć wynik, ale akcje były chaotyczne, brak było wykończenia. W końcowych minutach meczu jeden z niewielu kontrataków mógł doprowadzić do remisu .
Skromny wynik odzwierciedla to co działo się na boisku. Mecz był przeciętny, jedynym usprawiedliwieniem może być fatalna pogoda