PIAST GLIWICE - CONSTRACT LUBAWA 2:2 (1:1)

Opublikowano:

Po niezwykle wyrównanym spotkaniu Piast Gliwice oraz Constract Lubawa podzielili się punktami. Remis na śląskiej ziemi. Po ostatnich wysokich wygranych obu zespołów, tym razem przyszło im się zmierzyć w nieco trudniejszym pojedynku.

Dwie topowe ekipy zeszłego sezonu stanęły na wysokości zadanie, jednak nie udało się wyłonić zwycięzcy. Mimo to, obie drużyny dostarczyły niesamowite widowisko i pokazały chęć walki o najwyższe trofea w tym sezonie
 
Po pierwszym gwizdku to głównie gospodarze utrzymywali się przy piłce. Wysoki pressing, który zastosowali miał wpływ na rozwój wydarzeń. Już w drugiej minucie, właśnie dzięki takiemu stylowi gry, Miguel Pegacha otworzył wynik spotkania, po świetnym przejęciu piłki i precyzyjnym podaniu Lazzarettiego.
 
Goście również wypracowywali sobie sytuacje. Próbował między innymi Pedrinho, jednak Widuch wciąż skutecznie strzegł bramki gospodarzy.
 
Konstruktorzy, rozgrywając piłkę blisko bramki rywala, wywalczyli faul w polu karnym. Na szóstym metrze stanął Raszkowski, natomiast pomiędzy słupkami Piasta pojawił się młody Janiszewski, znany z dobrych interwencji właśnie w tym stałym fragmencie gry, w zeszłym sezonie. Tym razem nie dał jednak rady Raszkowskiemu, który pewnie wpakował piłkę do siatki.
 
Wyrównanie przez Konstruktorów, zdecydowanie zmotywowało Piasta do walki o kolejne gole w tym spotkaniu. Już chwilę później, blisko swojej szansy był Luis Bortoletto, a następnie mocnymi strzałami popisał się Lazzaretti.
 
Bramkarz gości Almada, jak i słupki bramki, wciąż zatrzymywały jednak ataki gospodarzy. Swoich sił próbował również goalkeeper gości, który oddał parę mocnych strzałów z dystansu. To jednak nie zmieniło rezultatu pierwszej połowy spotkania i do przerwy pozostał wynik 1:1.
 
Drugą odsłonę spotkania rozpoczęła próba Pedro Pereiry. To goście zaczęli bardziej prowadzić grę i stwarzali sobie okazje. W końcu przed szansą stanął Bruno Cintra. Popędził lewą stroną boiska i oddał celny strzał na bramkę. Konstruktorzy przejęli kontrolę nad spotkaniem.
 
Obydwie drużyny bardzo dobrze broniły dostępu do własnej bramki, przez co nie było zbyt wielu okazji do strzelenia gola. Constract popełnił piąte przewinienie na siedem minut przed końcem spotkania, dlatego goście byli zmuszeni do ostrożniejszej gry, aby nie popełnić faulu.
 
Piast za wszelką cenę dążył do odrobienia strat, a w końcu udało się to Miguelowi Pegachy, który po podaniu od Dasaieva, skompletował swój dublet. Mecz wciąż był bardzo wyrównany, żadna z drużyn nie umiała jednak wstrzelić się pomiędzy słupki rywali. Mecz zakończył się wynikiem 2:2, a drużyny podzieliły się punktami.
 
Bramki: Miguel Pegacha 2, 36 - Jakub Raszkowski 8, Bruno Cintra 27 

Fogo Futsal Ekstraklasa 
foto mz