Constract Lubawa wygrał na wyjeździe 6:2 z FC Reiter Toruń i umocnił się na pozycji lidera FOGO Futsal Ekstraklasy. Po dwie bramki w tym meczu zanotowali Krzysztfo Elsner, Pedrinho oraz Tomasz Kriezel.
Po udanych występach w Lidze Mistrzów i blisko miesięcznej regeneracji zawodnikom Constractu Lubawa przyszło powrócić do rywalizacji o mistrzostwo Polski. Rundę rewanżową rozpoczynali na wyjeździe, gdzie czekał na nich FC Reiter Toruń. Zimą w obu klubach doszło do zmian w składzie. W drużynie Dmytro Kameko tą największą była wymiana dwójki Kolumbijczyków na dwójkę Kostarykan, zaś w zespole z Lubawy nie zobaczymy już w tym sezonie Jakuba Raszkowskiego, który udał się na półroczne wypożyczenie do Hiszpanii.
Mimo tak dużego osłabienia, faworytem pozostawali goście, co miało swoje przełożenie na boisku w postaci bramki niezawodnego Pedrinho, który po solowym rajdzie środkiem boiska uderzył nie do obrony dla Kamila Naparły.
Torunianie, którzy w pierwszym meczu narobili sporo problemów Constractowi i tym razem nie odpuszczali. A już w 11. minucie na listę strzelców wpisał się Krzysztof Elsner, dochodząc jako pierwszy do podania z linii autowej od Titiego, co tym samym dało mu czystą pozycję do oddania strzału, co świetnie wykorzystał.
Radość długo jednak nie potrwała, a goście w niecałą minutę doprowadzili do stanu 3:1. Najpierw po skutecznym pressingu bramkę zdobył Kacper Sendlewski, a zaraz po nim gola zapisał na swoim koncie asystent przy drugiej bramce, Adriano Lemos.
Po zmianie stron na 4:1 ponownie podwyższył Pedrinho, przejmując futsalówkę pod polem karnym rywala i umieszczając ją w dalszym okienku bramki. I podobnie jak w pierwszej połowie, tak i tym razem na gola Brazylijczyka odpowiedział Elsner, choć akurat w tej sytuacji mocno mu pomógł Hubert Zadroga, który nabił reprezentanta Polski, próbując wybić piłkę.
Gospodarze próbowali pójść za ciosem wycofując bramkarza, ale zamiast zdobyć bramkę kontaktową, stracili gola numer pięć, którego autorem był były zawodnik torunian, Tomasz Kriezel.
Reagować na to próbował Dmytro Kameko, biorąc natychmiast czas, ale nic to nie dało. Kolejny błąd i kolejna bramka Kriezela. Constract wygrał 6:2 i umocnił się na pozycji lidera FOGO Futsal Ekstraklasy. Torunianie natomiast spadli na 11. miejsce, a ich przewaga nad strefą spadkową wynosi sześć oczek.
Bramki: Krzysztof Elsner 11, 33 – Pedrinho 8, 31, Kacper Sendlewski 13, Adriano Lemos 13, Tomasz Kriezel 39, 39.
Fogo Futsal Ekstraklasa