FUTSAL DINAMO ZAGRZEB - CONSTRACT LUBAWA 7:9 (3:8). ZDĘCIA

Opublikowano:

Niewiarygodny mecz w Zagrzebiu. Constract Lubawa ostatecznie pokonuje 9:7 Futsal Dinamo robiąc poważny krok ku Elite Round Ligi Mistrzów. Po 84 sekundach mistrzowie Polski prowadzili już 4:0, a później i 6:0, by ostatecznie drżeć o zwycięstwo.

Mecz pomiędzy mistrzami Chorwacji i Polski miał dać odpowiedź, która z drużyn wywalczy awans do Elite Round Ligi Mistrzów. Trudno bowiem wyobrazić sobie, że pierwsze miejsce w grupie zajmie Titograd czy Orebro. Nieco trudniejsze zadanie czekało Constract, bowiem musieli to zadanie wygrać. 

Lubawianie mieli swoje problemy już przed meczem. W wyniku kontuzji nie mógł wystąpić Victor Lopez, a jego między słupkami stanął Hubert Zadroga.

NIESAMOWITE, co wydarzyło się na początku spotkania! Po kolei. W pierwszej akcji spotkania piłkę z lewej strony boiska zagrywał Pedrinho. Niefortunnie piłkę do własnej siatki skierował Kristijan Postruzin otwierając wynik spotkania. 

Jak się później okazało, w przeciągu kilku sekund lubawianie poszli za ciosem i za sprawą Jakuba Raszkowskiego zdobyli dwie kolejne bramki. Najlepszy strzelec Constractu jak profesor pokonał bramkarza rywali i na tablicy wyniku było 3:0 po 60 sekundach. Wszyscy mogli przecierać oczy ze zdumienia, jak mistrzowie Polski weszli w ten mecz. 

Ale zawodnicy Dawida Grubalskiego nie poprzestali i w drugiej minucie Claudinho z prawego skrzydła mocnym strzałem zadał czwarty cios. Szok na boisku, szok na trybunach! Po 84 sekundach mistrzowie Polski prowadzili 4:0

Mało? No to szósta minuta i bramka na 5:0. Tym razem ogromny błąd popełnił bramkarz rywali, co skrzętnie wykorzystał Claudinho dobijając piłkę pustej bramki. 

Kolejne minuty stały pod znakiem gry w ataku pozycyjnym Futsal Dinamo i uważnej defensywie Constractu. Co jakiś czas lubawianie podchodzili wyżej i próbowali pressingiem stopować zapędy rywali. Oba zespoły miały swoje szanse, ale przede wszystkim mecz był coraz ostrzejszy. W gorszym położeniu byli mistrzowie Polski, którzy mieli na koncie więcej przewinień i musieli mieć się na baczności, żeby nie dać szans rywalom na ewentualne przedłużone rzuty karne. 

W jedenastej minucie Constract podwyższył prowadzenie. Z rzutu rożnego bezpośredni strzał oddał Tomasz Kriezel, z którym nie poradził sobie Ante Piplica.

Problemy z ilością fauli lubawian dały o sobie znać w trzynastej minucie. Kristijan Postruzin zrehabilitował się za to, że w pierwszej akcji meczu skierował piłkę do własnej siatki i tym razem strzelił do właściwej bramki. Warto dodać, że na ten przedłużony rzut karny między słupkami pojawił się Grzegorz Okuniewski, który wobec kontuzji Victora Lopeza został awaryjnie ściągnięty do Zagrzebia. 

Futsal Dinamo zaczęło odrabiać straty za sprawą przedłużonych rzutów karnych. W szesnastej minucie ponownie Postruzin zdobył w ten sposób drugą bramkę dla ekipy z Chorwacji. 

Trafienia gospodarzy turnieju pozytywnie zadziałały na ekipę Constractu, bowiem na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy dobrze w polu karnym po rzucie rożnym odnalazł się Adriano Lemos i wepchnął piłkę do siatki. 

W końcówce pierwszej połowy Futsal Dinamo i Constract zdobyli jeszcze po jednej bramce. Najpierw Luka Peric poradził sobie z Kriezelem i pokonał Zadrogę, a chwilę później lubawianie odpowiedzieli po… kolejnym rzucie rożnym. Niepilnowany Maciej Jankowski skierował piłkę do pustej siatki. 

Do przerwy mistrzowie Polski prowadzili aż 8:3 w tym szalonym spotkaniu, pełnym bramek, walki. Druga odsłona zwiastowała jeszcze większe emocje. Constract miał wynik, ale nie mógł pozwolić sobie na to, żeby dojść do głosu Futsal Dinamo. 

Spokojnie przebiegał początek drugiej połowy, co sprzyjało polskiemu zespołowi. Dwa słupki zaliczył Constract, ale i mistrzowie Polski po raz kolejny mieli problem ze zbyt dużą liczbą fauli. W dwudziestej dziewiątej minucie hat-trickiem popisał się Postruzin. Chorwat pewnie wykorzystał krótki rzut karny. Niestety po tej sytuacji Constract miał już na swoim koncie pięć przewinień. 

Minuty mijały, nie było zbyt wiele sytuacji bramkowych i na siedem minut przed końcem spotkania chorwaci wycofali bramkarza. Jedna z pierwszych akcji przyniosła im piąte trafienie. Do siatki trafił Kristian Cekol i Constract prowadził trzema bramkami. 

Napór Futsal Dinamo trwał i w kolejnej akcji przedłużony rzut karny tym razem nie wykorzystał Postruzin, ale faul spowodował, że czerwoną kartką ukarany został Adriano Lemos. Filip Novak niedługo później na cztery minuty przed zakończeniem spotkania pokonał Zadrogę. I powtórzył to w kolejnej sytuacji. Było 8:7 dla Constractu na trzy minuty przed końcem. 

W najlepszym momencie lubawianie zdobyli dziewiątą bramkę. Paweł Kaniewski wykorzystał błąd w rozegraniu piłki chorwatów i dał nieco więcej oddechu mistrzom Polski. W międzyczasie dwie świetne okazje zmarnował z prawego skrzydła Novak. 

Bramki: Kristijan Postruzin 13, 16, Luka Peric 20, Kristian Cekol 35, Filip Novak 36, 37 - Kristijan Postruzin 1 (s), Jakub Raszkowski 1, 1, Claudinho 2, 6, Tomasz Kriezel 11, Adriano Lemos 17, Paweł Kaniewski 39


Futsal Ekstraklasa 
foto: mz i Pawel Jakubowski