Motor Lubawa - Znicz Biała Piska (0:0) 1:1

Opublikowano:

Na Stadionie Łazienkowskim Motor Lubawa podejmował wicelidera tabeli drużynę Znicz Biała Piska. Wicelider tabeli to solidna drużyna, która doznała tylko jednej porażki, więc była faworytem tego spotkania. Gospodarze po ostatnim dobrym wyjazdowym spotkaniu byli pozytywnie nastawieni na to spotkanie.

Początek spotkania należał do gości, byli aktywni w środku pola, stwarzali zagrożenie pod bramką Motoru, ale defensywa gospodarzy spisywała się dobrze z wyjątkiem sytuacji kiedy to  na własnej połowie zaczęli się bawić piłką, po której zawodnik gości przejął piłkę i był bliski zdobycia bramki.

Po około 30 minutach gospodarze zaczęli konstruować akcje, ale brakowało wykończenia i strzałów. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo 0:0.

W drugiej połowie, goście zmienili jednego zawodnika, gospodarze grali składem wyjściowym. Już na początku drugiej połowy Kacper Nawrocki był bliski zdobycia bramki, ale brakowało wykończenia. Ku zdziwieniu nielicznie zebranej publiczności w drugiej połowie gospodarze zmienili taktykę i zaczęli kontratakować i znacznie korzystniej prezentować się na boisku.

Goście groźni byli ze stałych fragmentów, ale bramkarz Motoru Kowalski dobrze bronił. W 81 minucie na połowie drużyny gości, doszło do niepotrzebnego starcia Jakuba Szczepańskiego, który wszedł w drugiej połowie za słabo spisującego się Konrada Maluchnika (14) i kapitana  drużyny gości Mateusza Romachowa - po którym sędzia główny pokazał żółte kartoniki jednemu i drugiemu zawodnikowi, ale zawodnik gości otrzymał wcześniej już żółtą kartkę, co skutkowało, że musiał opuścić boisko. 

Goście do końca spotkania grali w 10-tkę. Trener Malinowski zmienił za Nawrockiego - Bartka KuczyńskiegoZdunka. Na boisku pojawił się Adrian Zasuwa, który jak zawsze wnosi dużo pozytywnej energii do drużyny i zawsze jest bardzo groźny. 

W 87  minucie sędzia podyktował rzut karny po przypadkowym zagraniu ręką jednego z zawodników Motoru. Rzut karny i Malinovskyi zdobywa piękną bramkę - nie do obrony, w prawy górny róg na 0:1. Kiedy wydawało się, że goście zdobędą 3 punkty, bramkę wyrównującą zdobył  Bartek Kuczyński w doliczonym czasie gry na 1:1.

W mojej ocenie wynik 1:1 jest sprawiedliwy, a zawodnicy Motoru pokazali, że zawsze należy grać do końca. W drugiej połowie spotkania chwilami gra była brzydka i sędzia główny Błażej Głowacki musiał pokazać kilka kartoników obu drużynom. Na linii sędziowali: Mateusz Reszka Bartosz Nalepa. (mz)

Motor Lubawa
Kowalski, Skindel, P.Sobótka, D.Gerka, Fafiński, Ewertowski, B.Sobótka, Zdunek Nawrocki, Maluchnik, Tomkiewicz
rezerwowi: Jackiewicz, Kuczyński, Zasuwa, Szczepański, Kowalski

Znicz Biała Piska
Kąkolewski, Makar, Porębski, Krzyś, Giełażyn, Pietkiewicz, Bagiński, Malinovskyi, Romachów, Ryszkiewicz, Tsishkin 
rezerwowi: Kuczyński, Radzikowski, Ovsiannikov, Konopka, Skyba, Garnyk