PIAST GLIWICE – CONSTRACT LUBAWA (1:2) 1:2. ZDJĘCIA

Opublikowano:

Constract Lubawa wygrał 2:1 z Piastem Gliwice w pierwszym meczu półfinałowym fazy play-off. Dwie bramki dla Konstruktórów zdobył Ludgero Lopes, zaś w ostatniej minucie spotkania rzut karny wybronił Victor Lopez.

Po dwóch rezultatach remisowych w rywalizacji Piasta Gliwice z Constractem Lubawa w fazie zasadniczej przyszedł czas ostatecznych rozstrzygnięć. Bo o ile na etapie rozgrywek oba zespoły mogły dzielić się punktami, tak już w fazie play-off nie było o tym mowy i ktoś musiał wygrać. A stawka była ogromna, bo też zwycięstwo oznaczało znaczne przybliżenie się do wielkiego finału.

Początkowo lepiej wyglądali gospodarze. Od tyłu akcje próbował wyprowadzać Vinicius Lazzaretti wchodząc w pojedynki z Malagutim, zaś długie piłki na wysuniętego z przodu Bruno Gracę, którego zadaniem było zgrywanie ich w pole karne, posyłał Kyrylo Tsypun.

Bramki to jednak nie przyniosło, a przynajmniej nie na początku. Wynik bowiem otworzyli gracze Constractu. Nienaciskany przez nikogo Deco po otrzymaniu futsalówki z autu zagrał silnie w pole karne,  na rozpychającego się Ludgero Lopesa, który nie tyle co dostawił nogę, ale dobrze się ustawił, dzięki czemu piłka wpadła wprost do bramki.

Na odpowiedź nie trzeba było jednak długo czekać, a efekt w końcu przyniósł wygrany pojedynek Lazzarettiego. Brazylijczyk po minięciu rywala zagrał do niekrytego Miguela Pegachy, ten natychmiast dośrodkował na dalszy słupek, a tam już z najbliższej odległości na listę strzelców wpisał się Graca.

Radość Piasta nie potrwała zbyt długo, a we znaki znów wdał się Ludgero Lopes. Portugalczyk po zastawieniu się z piłką wygrał pojedynek z Lazzarettim i uderzając z lewego skrzydła mogło się wydawać, że Piastowi nic nie grozi. Mogło się tak jednak tylko wydawać, bowiem futsalówka przeszła nad głową ustawionego przy słupku Tsypuna i wleciała do siatki.

Do przerwy więcej bramek nie oglądaliśmy, ale trzeba powiedzieć, że przyjezdni prowadzili zasłużenie. Stworzyli sobie więcej sytuacji, częściej atakowali, oddawali więcej uderzeń, w tym co ważne tych celnych, które dały im dwie bramki.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ specjalnie zmianie, choć przy piłce częściej utrzymali się już gospodarze, co miało swoje przełożenie w większej licznie stwarzanych ataków. Niewiele z tego jednak było, gdy o wiele łatwiej do strzałów dochodzili przyjezdni, a w szczególności Ludgero Lopes.

Po stronie Piasta zdecydowanie najlepszą sytuację miał Vinicus Teixeira, który po stałym fragmencie gry i podwójnym obiegu miał niemalże otwartą drogę do bramki. Na linii strzału pozostał jednak Tomasz Kriezel, który uratował swój zespół przed stratą bramki i rezultat wciąż przemawiał na stronę gości.

Na pięć i pół minuty przed końcem Orlando Duarte postanowił zatem wycofać z gry bramkarza i w pole wprowadzić Marka Bugańskiego. Brak efektów tego manewru spowodował jednak w końcu jego podmianę, a bramkarskim stroju mogliśmy oglądać Rafaela Cadiniego.

Czas uciekał błyskawicznie. Na niecałą minutę przed końcem wydawało się, że Piast przegra, ale właśnie wtedy mistrzowie Polski przeprowadzili akcję, którą sfinalizować powinien Bruno Graca. Powinien, bowiem został sfaulowany przez Malagutiego i sędzia wskazał na rzut karny.

Na 40 sekund przed końcem do piłki podszedł zatem Dmyro Sorokin. Ukrainiec wziął długi rozbieg, nabiegł na piłkę i ławka Constractu wybuchła z radości. Strzał świetnie wyczuł bowiem Victor Lopez, stając się tym samym bohaterem swojego zespołu w pierwszym spotkaniu półfinałowym.


Bramki: Bruno Graca 6 – Ludgero Lopes 4, 8.


Futsal Ekstraklasa 
foto mz i 
Paweł Jakubowski