Dziś w Wielką Sobotę piłkarze rozgrywają kolejną kolejkę ligową. Tak się złożyło, że doszło do spotkania derbowego na stadionie w Iławie między Jeziorakiem Iława i Motorem Lubawa. Tym dwóm drużynom nie wiedzie się na początku rundy wiosennej, ale to dopiero początek i miejmy nadzieję, że będzie znacznie lepiej. Spotkania derbowe zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem. W spotkaniach z Motorem Jeziorakowi zawsze szło ciężko. Tak było i tym razem.
W drugiej połowie gospodarze wyrównali po golu Galasa, ale kilka minut później Adam Kapusta zdobywa bramkę na 1:2. Goście podbudowani sytuacją są w tym spotkaniu dokładni i korzystnie prezentują się na boisku gospodarzy.
Gospodarze natomiast nie mają recepty na drużynę z Lubawy. Motor w 77 minucie zdobywa kolejnego gola, tym razem z rzutu karnego strzelcem jest Nawrocki, a kilka minut później Szymon Modrzewski podwyższa na 1:4. To był nokaut dla gospodarzy.
Na trudnym terenie w Iławie, Motor Lubawa pokonuje gospodarzy 1:4 i zdobywa bardzo ważne trzy punkty. Po ostatnich słabszych dwóch występach potrafili się zmobilizować i z teoretycznie lepszą drużyną wygrać to spotkanie w dobrym stylu. Po 20 latach Motor Lubawa pokonuje Jeziorak Iława na ich stadionie. (mz)
Po meczu udało się nam porozmawiać z trenerem Motoru Lubawa Krzysztofem Malinowskim, który w dniu dzisiejszym obchodził swoje Urodziny. Trener podziękował za życzenia i nie krył wzruszenia. Liczył na zwycięstwo od pierwszego gwizdka sędziego.
- Początek spotkania był wyrównany. Gospodarze kilkakrotnie próbowali zaskoczyć Jakuba Olejniczaka, ale ten w dniu dzisiejszym pokazał klasę. Bardzo dobrze prezentowała się linia obrony i kapitan Adrian Zasuwa. Chcieliśmy w pierwszej połowie zdobyć bramkę i to udało się nam zrealizować. Na drugą połowę wychodziliśmy z optymizmem. Chłopaki w drugiej połowie grali bardzo dobrze i po wprowadzeniu zmian na boisku, nadal spełniali założony w przerwie plan. Dziękuję także lubawskim kibicom, którzy mimo okresu świątecznego byli obecni na meczu. Życzę wszystkim Spokojnych Świąt Wielkanocnych spędzonych w gronie rodzinnym i dziękuję swoim chłopakom za dzisiejszy mecz - zakończył trener Motoru Krzysztof Malinowski
Dzięki uprzejmości Jędrzeja Świątkowskiego opr. mz