Wywiad z Mateuszem Zaborskim (dawniej KS Constract; obecnie KKF Konin) przed meczem 1/16 Pucharu Polski

Opublikowano:

Constract Lubawa zagra w 1/16 Pucharu Polski z drugoligowym KKF Konin, w którym występuje były gracz Konstruktorów – Mateusz Zaborski. To znakomita okazja, aby odświeżyć pamięć i kontakty! Zaprosiliśmy Mateusza na wywiad, którego treść zamieszczamy poniżej. Zachęcamy do lektury!

Jak zareagowałeś na wynik losowania, które zadecydowało, że w 1/16 finału Pucharu Polski zmierzycie się z Constractem Lubawa? Serce zabiło mocniej?

Mateusz Zaborski (KKF Konin): Na wstępie chciałbym podziękować za możliwość udzielenia tego wywiadu, zwłaszcza, że Constract Lubawa odegrał istotną rolę w mojej grze futsalowej. Jak zareagowałem? Entuzjastycznie! Cieszę się, że będę mógł zmierzyć się z zespołem, w którym grałem.

W Lubawie grałeś w I lidze w sezonie 16/17. Jak wspominasz tamten czas?

M.Z.: Był to jeden z lepszych momentów w moim życiu. Klub dał mi możliwość rozwoju futsalowego, ale i nie tylko. Poznałem tam dużo fantastycznych ludzi, przeżyłem mnóstwo dobrych chwil. Za każdym razem wracam do tego z ogromnym sentymentem.

Co działo się z Tobą po odejściu z Lubawy? Twoje futsalowe CV – przynajmniej na stronie futsalpolska – urywa się na parę lat, aż do Twoich występów w KKF Konin?

M.Z.: (Śmiech) Nie wiem, nie sprawdzałem strony fustalpolska. Jeśli tak jest, to trzeba by było zapytać osoby odpowiedzialne za prowadzenie tej strony. Po powrocie z Lubawy wróciłem do swojej rodzinnej miejscowości – Golina. Rozpocząłem grę w miejscowym klubie Polonia, w którym stawiałem swoje pierwsze kroki i występuję w niej do dziś. Ponadto dołączyłem do projektu Konińskiego Klubu Futsalu.

Patrząc na to jak rozwinęła się historia Constractu nie żałujesz, że nie zostałeś tutaj dłużej?

M.Z.: Życie potoczyło się tak, a nie inaczej. Nigdy nie można niczego żałować. Cieszę się z tego, że jestem tu, gdzie jestem.

KKF Konin to drugoligowy zespół, ale jako lider grupy II jesteście na dobrej drodze do pierwszej ligi. Jaki to klub? Zerkając choćby na stronę internetową z zewnątrz wygląda to całkiem profesjonalnie. Czy to drużyna, która zamierza w przyszłości dać o sobie znać w polskim futsalu?

M.Z.: Przede wszystkim ten klub tworzą ludzie, którzy wkładają w to wszystko – serce, czas i poświęcenie. Każdy zawodnik jest bardzo doceniany. Z tego miejsca ogromny szacunek dla Zarządu, naszych kibiców oraz sponsorów. Co tu dużo mówić – jesteśmy jedną wielką rodziną! Jeśli chodzi o przyszłość… Na pewno chcemy zachęcić okoliczną młodzież do gry w futsal. Z autopsji wiem, że może to pozytywnie wpłynąć na grę zawodników, którzy łączą granie na hali i boiskach trawiastych – jak każdy zawodnik KKF. Technika, pojedynek 1 na 1 czy szybkość podejmowania decyzji na małej przestrzeni w futsalu – to może tylko pomóc w rozwoju zawodnika. Mam nadzieję, że o klubie KKF Konin będzie jeszcze głośno.

Jakie są wasze najlepsze strony biorąc pod uwagę aspekt sportowy? Preferujecie styl ofensywny czy defensywny? Szukacie pressingu czy staracie się odbierać piłkę na własnej połowie?

M.Z.: Nie będę zdradzać naszych najlepszych stron przed meczem! (śmiech)

Myślisz, że macki trenera Dawida Grubalskiego nie zdołają sięgnąć do Konina przed meczem?

M.Z.: Myślę, że sięgną, dlatego nie chcę mu tego odbierać!

Jakiego meczu spodziewasz się z Constractem? Co będzie kluczowe, aby nawiązać walkę z ekstraklasowiczem?

M.Z.: Wyznaję zasadę, że lepiej się miło zaskoczyć niż gorzko rozczarować. Udowodniliśmy już w poprzednich edycjach Pucharu Polski, że potrafimy walczyć z wyżej notowanymi rywalami jak równy z równym. Nie mamy nic do stracenia! Wyjdziemy na parkiet z szacunkiem dla przeciwnika i zagramy tak jak w każdym meczu – o zwycięstwo!

Sporo czasu minęło od Twoich występów w Lubawie. Dużo zostało z Twojej gry 1 na 1? Kibice będą Cię mogli po tym rozpoznać w meczu pucharowym?

M.Z.: Ile z tego zostało…trzeba zapytać przeciwników! (śmiech) Może te akcje nie są już tak przebojowe jak kiedyś, ale myślę że jeszcze „coś nie coś potrafię” (śmiech). Wierzę w zespół oraz liczę na naszych młodych wilków – chłopacy mają duże umiejętności!

Bardzo dziękuję Ci za rozmowę. I czekamy na ten pojedynek!

M.Z.: Dziękuję. Na zakończenie chciałbym pozdrowić starych zawodników Constractu: Osę, Pajdę, Denysa, Palca, Mediego, Sebka i trenera Dawida! Do zobaczenia!

Mecz 1/16 finału Pucharu Polski KKF Konin – Constract Lubawa odbędzie się 4 lub 5 lutego b.r. w Koninie. Zwycięzca spotkania awansuje do kolejnej rundy.

(rozmawiał: Kornel Andrzejewski)