Constract Lubawa wygrywa po raz siódmy z rzędu. Lubawianie w meczu piętnastej kolejki FOGO Futsal Ekstraklasy pokonali Red Dragons Pniewy 2:1. Na prawdziwe emocje musieliśmy czekać do ostatnich minut.
Constract Lubawa przystępował do rywalizacji z Red Dragons Pniewy z sześcioma kolejnymi zwycięstwami w FOGO Futsal Ekstraklasie. Lubawianie przystępując do rywalizacji z pniewianami pewni drugiego miejsca na koniec pierwszej rundy FOGO Futsal Ekstraklasy. Z kolei Red Dragons chcieli zmazał plamę po ostatniej porażce z Legią Warszawa.
Początek sezonu przyniósł dwie ciekawe sytuacje z obu stron. W drugiej minucie strzał Jakuba Raszkowskiego obronił jednak Łukasz Błaszczyk. W odpowiedzi bliski szczęścia był Patryk Hoły. Na tablicy wciąż jednak widniał bezbramkowy remis.
Pniewianie nie zamierzali bronić się w Lubawie i dotrzymywali kroku Constractowi. Na strzał z lewego skrzydła Chano odpowiedział German Romero z rzutu wolnego. Chwilę później Red Dragons stworzyli najlepszą sytuację w meczu. Bartłomiej Gładyszewski popędził prawą stroną i wystawił piłkę Patrykowi Hołemu. Temu jednak nie udało się pokonać Grzegorza Okuniewskiego.
W późniejszych fragmentach pierwszej połowy tempo nieco spadło. Więcej było walki i fauli. Na osiem minut przed końcem Red Dragons mieli na swoim koncie już pięć przewinień i musieli mieć się na baczności.
Końcówka pierwszej odsłony należała do Konstruktorów, którzy na dłużej gościli na połowie gości. Constract nie mógł rozmontować obrony Czerwonych Smoków i nie tworzył aż tak klarownych sytuacji. Co ciekawe trener Łukasz Frajtag zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem widząc, że gra pniewnianom się nie klei i biorąc pod uwagę liczbę fauli swojego zespołu.
Constract mógł objąć prowadzenie, ale strzał Jakuba Raszkowskiego z przedłużonego rzutu karnego obronił Łukasz Błaszczyk. Constract naciskał i chciał przed przerwą wyjść na prowadzenie, ale ostatecznie do przerwy nie było bramek.
Druga odsłona zaczęła się od kilku dobrych sytuacji Konstruktorów. Tomasz Kriezel i Chano mogli otworzyć wynik, ale raz dobrze interweniował Błaszczyk a w drugim przypadku strzał Hiszpana minimalnie minął bramkę Czerwonych Smoków.
Constract w końcu otworzył wynik spotkania. Piłkę z własnej połowy wybijał jeden z zawodników gospodarzy. Przytomnie pod bramką Błaszczyka odnalazł się Adriano Lemos, którzy w 26. minucie zdobył pierwszą bramkę w meczu.
Po tym trafieniu odważniej grali zawodnicy Red Dragons. To spowodowało kilka sytuacji z obu stron. Strzały oddawali między innymi Jaakko Alasuutari czy Piotr Błaszyk. Constract z biegiem czasu był bliższy podwyższenia wyniku. Świetnie w bramce jednak spisywał się Błaszczyk, który utrzymywał jednobramkowe prowadzenie dla gospodarzy.
Bramki: Adriano Lemos 26, Tomasz Kriezel 39 - Adrian Skrzypek 38
Futsal Ekstraklasa
foto Kamil Szóstek i Paweł Jakubowski