Constract Lubawa pokonał AZS UW Darkomp Wilanów 3:1 w meczu siódmej kolejki Futsal Ekstraklasy. Zwycięstwo gospodarzom nie przyszło jednak łatwo. Goście postawili trudne warunki i do stolicy wrócą z podniesionymi głowami.
Zgodnie z pierwotnym terminarzem ligi mecz miał się odbyć w Hali Centrum Sportu Wilanów, jednak w wyniku modernizacji oświetlenia w obiekcie i za zgodą Constractu, spotkanie przeniesiono do Lubawy. Zdecydowanym faworytem starcia byli zawodnicy Dawida Grubalskiego, którzy imponowali formą strzelecką w pierwszych meczach obecnego sezonu Futsal Ekstraklasy.
Początkowe minuty spotkania nie oddawały sytuacji w tabeli. Mecz był wyrównany i choć lubawianie starali się grać w ataku pozycyjnym, to AZS UW skutecznie się bronił i nie dopuszczał gospodarzy do wielu sytuacji bramkowych. Groźniej co ciekawe było pod bramką strzeżoną przez Grzegorza Okuniewskiego. W jednej z akcji AZS UW otrzymał rzut wolny tuż przed polem karnym, ale Michał Klaus w dogodnej sytuacji uderzył w mur.
Constract z biegiem czasu jakby przypomniał sobie, że nastąpiła zmiana w terminarzu i gra u siebie, przez co coraz śmielej radził sobie w ataku. Efektem tego były strzały w słupek czy skuteczne interwencje Marcina Mianowicza. Lubawianie nie potrafili otworzyć worka z bramkami, więc zrobili to goście. Kontrę AZS-u UW skutecznie wykończył Vitalii Lisnychenko. W pierwszej połowie więcej bramek już nie padło, choć Constract odważniej dążył do wyrównania.
Już na początku drugiej odsłony świetną okazję do podwyższenia wyniku zmarnował Michał Rabiej. Wówczas interwencją popisał się Okuniewski. Obraz gry nie zmienił się w porównaniu z tym, co działo się po zdobyciu jedynej bramki w pierwszej połowie. Constract zamknął rywali na ich polu karnym, ale przy każdej stracie nadziewali się na kontry zawodników Macieja Karczyńskiego.
Lubawianie znaleźli drogę do siatki w 25. minucie. Z dystansu uderzał Jakub Raszkowski. Po drodze piłka odbiła się jeszcze od którego z zawodników i zmyliła bramkarza AZS-u UW.
Przy stanie 1:1 goście wcale nie załamali się z takiego obrotu spraw. Kreowali sytuacje i śmiało radzili sobie na połowie rywali. Ale to Constract wyszedł na prowadzenie. W podobnych okolicznościach, jak przy pierwszy trafieniu – tym razem z dystansu uderzał Tomasz Kriezel. I to był sposób na pokonanie dzisiaj Mianowicza, bowiem nie miał zbyt wiele przy tym precyzyjnym uderzeniu do powiedzenia bramkarz AZS-u.
Chwilę później było już 3:1. Pedrinho powalczył w obronie i wykończył akcję gospodarzy. Od razu po tym trafieniu trener wilanowian spróbował gry z lotnym bramkarzem. Wariant ten nie przyniósł jednak bramek dla jednej jak i drugiej strony. Constract wygrał spotkanie, ale AZS UW Darkomp Wilanów postawił trudne warunki brązowym medalistom poprzedniego sezonu.
Bramki: Jakub Raszkowski 25, Tomasz Kriezel 30, Pedrinho 31 - Vitalii Lisnychenko 17
Fot. mz Paweł Jakubowski Kamil Szóstek
źródło Futsal Ekstraklasa