"Szukanie igły w stogu siana". Pożar zboża w Złotowie

Opublikowano:

W niedzielę w samo południe zapaliło się zboże podczas prac żniwnych. Zastępy z OSP Lubawa, OSP Złotowo, OSP Wałdyki zostały zadysponowane do akcji gaśniczej zboża przy trasie Złotowo-Wałdyki.

Jednostki w/w objechały cały teren wokół tych dwóch sąsiadujących ze sobą miejscowości i nie zauważyły nic takiego, co świadczyć mogło o pożarze. Po kilkunastu minutach niepewności i "Szukania igły w stogu siana" - pożaru, strażacy z OSP Omule widząc ze wsi dym poinformowali  oficera dyżurnego o prawdopodobnym pożarze w kierunku Złotowa wyb. Omule tzw. Graduszki i wyjechali pierwsi do akcji.

Po chwili dopiero pozostałe jednostki dotarły na miejsce pożaru. Całe szczęście, że nie było wiatru, gospodarz zjechał kombajnem z pola, a strażacy z Omula przystąpili do gaszenia.

Cały paradoks polega na tym, że osoba informująca o pożarze dodzwoniła się pod numer 112 do Olsztyna i z Olsztyna do oficera dyżurnego w Iławie przekazana została informacja o takiej treści. Oficer dyżurny PSP w Iławie poinformował jednostki zgodnie z informacją jaką uzyskał z numeru 112.

Pisaliśmy już wcześniej o złym funkcjonowaniu tego systemu, a dla rolników najlepsza rada, to znać numer telefonu do swojej jednostki co znacznie ułatwiłoby szybkość dotarcia do celu. (mz)