Motor Lubawa na płycie głównej Stadionu Łazienkowskiego rozegrał w dniu dzisiejszym o godz. 14.00 kolejny sparing przed zbliżającym się sezonem. Tym razem do Lubawy zawitał wicelider ubiegłego sezonu, zespół dobrze znany w Lubawie - Huragan Kaczkan Morąg.
W pierwszej połowie znacznie lepiej prezentowali się goście z Morąga. Grali szybko, dokładnie i zdobyli bramkę w końcówce pierwszej połowy. Do przerwy prowadzili 0:1.
Druga odsłona spotkania po zmianach w drużynie Motoru kilku zawodników, gospodarze lepiej prezentowali się szczególnie w kontratakach. Bramkę wyrównującą zdobył Kacper Nawrocki, który w całym spotkaniu był wyróżniającym się zawodnikiem Motoru. Druga bramka padła po golu Damiana Gerka i chwilę później trzecią zdobył Marcin Zdunek.
Goście w końcówce ze stałego fragmentu zdobyli drugą bramkę. Dzisiejszy sparing zakończył się zwycięstwem Motoru Lubawa 3:2.
Należy jednak podkreślić, że w dzisiejszym sparingu goście z Morąga, przyjechali bez bramkarza i w bramce gości w pierwszej połowie bronił Jakub Olejniczak, a w drugiej połowie Damian Kościnski.
W mojej ocenie ciekawy sparing dla obu drużyn. Trochę deszcz polał boisko, ale warto było obejrzeć drużynę Motoru przed sezonem.
Dla nas ważny w tym sparingu był wynik. W pierwszej połowie graliśmy ospale, spóźnieni w odbiorze piłki, itd. Widoczny był brak bocznych obrońców, szczególnie Szymona Zelmańskiego, który leczy kontuzję. Brak było Kuby Szczepańskiego i Andrzeja Skindela. Dokonane zmiany w drugiej połowie dały nam możliwość zmiany stylu gry. Cieszy fakt, że stworzyliśmy więcej sytuacji pod bramką. Ogólnie bardzo ważny sparing dla nas z silną drużyną IV ligi. Mamy jeszcze trochę czasu nad tym, aby dopracować szczegóły szczególnie w linii defensywy - mówi po sparingu trener Motoru Lubawa Krzysztof Malinowski.
(mz)