GI Malepszy Futsal Leszno wygrała z Constractem Lubawa aż 6:1 i umocniła się na 5. Miejscu w ligowej tabeli. Połowę bramek zdobyli Rajmund Siecla oraz Albert Betowski.
Po przegranym spotkaniu z Rekordem Bielsko-Biała gracze Constractu Lubawa prawdopodobnie stracili już szanse na zdobycie mistrzostwa Polski. Niemniej jednak ich starcie z GI Malepszy Futsal Leszno mogło elektryzować. Po pierwsze Konstruktorzy to wciąż drużyna z najwyższej ligowej półki. Do tego lubawianie już w niedzielę przystąpią do pierwszego meczu w ramach finału Pucharu Polski, więc ich zwycięstwo mogło być znaczące w kwestii mentalnej. Wszystko zaś można podsumować żądzą rewanżu, bowiem w poprzednim spotkaniu obu drużyn górą, dość niespodziewanie, byli zawodnicy Tomasza Trzandla.
Plany ewentualnego wywiezienia trzech punktów z Leszna szybko można było jednak odłożyć na półkę, bowiem po niecałych dwóch minutach gry Konstruktorzy byli już zmuszeni odrabiać dwubramkowe straty. Najpierw Grzegorza Okuniewskiego z własnej połowy kompletnie zaskoczył Douglas, zaś kilkanaście sekund później szybki atak i podanie Jakuba Molickiego wykończył Hubert Olszak.
Szybkie wzięcie czasu na żądanie przez Dawida Grubalskiego nie mogło zatem dziwić – po pięciu minutach gry lubawianie nie oddali choćby celnego strzału, a mieli już dwie bramki stracone. Różnicy nie udało się jednak zmniejszyć.
Więcej, po zmianie stron zostało ona powiększona, a swojego drugiego gola w tym sezonie zdobył 17-letni Albert Betowski, który wykorzystał błąd Tomasza Kriezela pod własną bramką. Na 4:0 leszczynianie trafili zaś po kontrataku. Rajmunda Sieclę z piłką wypuścił Hubert Olszak, a 21-latek, sugerując swoją postawą, że zaraz odegra mu futsalówkę kompletnie zmylił Okuniewskiego i mając przed sobą już tylko bramkę podwyższył prowadzenie swojej drużyny.
Nie było to jednak koniec emocji w tym spotkaniu, a znać o sobie wciąż dawała leszczyńska młodzież. Tym razem ponownie na listę strzelców wpisał się Betowski, który po rajdzie Dominika Soleckiego z prawej strony nie miał innego wyjścia jak umieścić piłkę w siatce rywali.
Jedyną honorową bramkę dla Constractu zdobył w 36. minucie Bartłomiej Piórkowski, na co jednak w końcówce też przyszła odpowiedź ze strony Dominika Soleckiego. Tym samym GI Malepszy wygrała aż 6:1 i umocniła się na 5. miejscu w ligowej tabeli. Konstruktorzy zaś pozostają na najniższym stopniu podium i ich szanse na mistrzostwo są już jedynie matematyczne.
GI MALEPSZY FUTSAL LESZNO – KS CONSTRACT LUBAWA 6:1 (2:0)
Bramki: Douglas (2), Hubert Olszak (2), Albert Betowski (22, 35), Rajmund Siecla (29), Dominik Solecki (40) – Bartłomiej Piórkowski (36).
Autor: Łukasz Leski