Hitem 25. kolejki było spotkanie Constractu Lubawa z Rekordem Bielsko-Biała. Obie drużyny walczą o mistrzostwo i obie nie mogły pozwolić sobie nawet na remis – w grę wchodziło tylko zwycięstwo.
I choć faworytem wydawali się być przyjezdni, to strzelanie rozpoczęli miejscowi, a konkretnie Paweł Kaniewski, uderzając z dalszej odległości po ziemi. Rekordziści potrafili nawet odpowiedzieć za sprawą trafienia Michała Marka, ale momentalnie odpowiedział mu Luan, umieszczając piłkę w siatce z najbliższej odległości.
Na przerwę obie drużyny schodziły ostatecznie przy remisie 2:2, a to wszystko dzięki Stefanowi Rakiciowi, który po otrzymaniu piłki z autu z prawej strony odpalił prawdziwą rakietę, futsalówka trafiła jeszcze po drodze w Luana i Grzegorz Okuniewski ponownie musiał wyciągać piłkę z siatki.
Po zmianie stron długo nie oglądaliśmy kolejnych bramek. Strzelecką niemoc przełamał dopiero Paweł Budniak, trafiając z najbliższej odległości od słupka po podaniu Matheusa Ferreiry.
To zmusiło lubawian do postawienia wszystkiego na jedną kartę i wycofanie bramkarza. W końcu od tego mogło zależeć ich ewentualne mistrzostwo. Zdecydowanie najbliżej doprowadzenia do remisu był Luan, który na 20 sekund przed końcową syreną stanął przed wykonaniem rzutu karnego. Tego jednak fenomenalnie wybronił Bartłomiej Nawrat, czym utrzymał nie tylko prowadzenie Rekordu, ale i pozwolił bielszczanom utrzymać dystans do pierwszego Piasta Gliwice.
Bramki: Paweł Kaniewski (7), Luan (9) – Michał Marek (9), Luan (18 s.), Paweł Budniak (36).
Łukasz Leski
foto: szostekfoto.pl Paweł Jakubowski i mz