Ostatni sparing przed inauguracją rundy wiosennej. Motor Lubawa - Płomień Turznica (0:2) 0:3

Opublikowano:

Piłkarze Motor Lubawa rozegrali w dniu dzisiejszym tj.12 marca ostatni z zaplanowanych wcześniej sparingów. Kilka dni temu, ulegli A klasowej drużynie Constractu Lubawa, choć jako usprawiedliwienie trzeba podać, że w drużynie Motoru grali juniorzy.

W dniu dzisiejszym rywal był bardziej wymagający choćby z uwagi na fakt, że drużyna Płomień Turznica, to solidna drużyna ligi okręgowej, w której gra między innymi znakomity bramkarz Piotr Sikora. Piotr Sikora kilka lat temu bronił w Motorze Lubawa i był zawsze pewnym punktem  drużyny. W dniu dzisiejszym Piotr pokazał swoją klasę, ale już jako bramkarz Płomienia Turznica. Dzisiejszy rywal w okresie przygotowawczym nie przegrał żadnego meczu: 2 remisy i 4 wygrane.  

W pierwszej połowie gospodarze mieli przewagę, kilka 100% okazji do zdobycia bramki, ale fatalna skuteczność i głupi samobójczy gol wprowadził w zespole nerwowość i nieporadność  podobnie jak w pierwszej połowie z drużyną Olimpii II Elbląg. Gospodarze nie potrafili trafić  nawet do pustej bramki. Drugi gol dla gości padł po ładnej akcji drużyny z Turznicy, strzelcem był Bartłomiej Sadowski. W pierwszej połowie w bramce stał Jakub Olejniczak.

W drugiej połowie trener Motoru Krzysztof Malinowski do gry wpuścił kilku młodych  zawodników, ale obraz gry się nie zmienił. Kilka kolejnych okazji do zdobycia bramki i strzały niecelne. Całkowicie zabrakło strzałów z dalszej odległości. Po jednej z kontr, goście przeprowadzają ładny kontratak i Bartłomiej Sadowski podwyższa wynik na 0:3. Płomień Turznica pokonuje IV ligową drużynę z Lubawy.

Trenerzy drużyny gości po meczu byli zadowoleni z dzisiejszego sparingu i jak podkreślili - w piłce liczy się przede wszystkim skuteczność. My na dzisiejszy sparing przyjechaliśmy tylko w 12 osób, więc nie mieliśmy za dużego manewru. Zabrakło m.in. Andrzeja Burchartaktóry grał także w Motorze Lubawa. Na temat sparingów drużyny gospodarzy, kibice i sympatycy wiedzą. Dla przypomnienia pierwszy sparing porażka i ostatni porażka.

Już niebawem inauguracja sezonu na własnym boisku. Motor rozegra pierwsze spotkanie z Huraganem Morąg - byłym trzecioligowcem i trzecią drużyną tabeli, więc poprzeczka będzie zawieszona wysoko.

Kadra szkoleniowa lubawskiej drużyny ma ciężki orzech do zgryzienia, tym bardziej, że  kontuzja Szymona Modrzewskiego okazała się groźniejsza i nie wiadomo kiedy ten utalentowany zawodnik wystąpi na boisku. Ostatnia prosta do inauguracji sezonu. Czy przez ten krótki okres jaki został do pierwszego  gwizdka zawodnicy Motoru poprawią swoją skuteczność. Zobaczymy niebawem. (mz)