PASJOnująca rozmowa z p. Ewą Renkel-Bucha

Opublikowano:

Osoby aktywne fizycznie żyją dłużej i są mniej narażone na rozwój chorób związanych z wiekiem. Aktywni fizycznie rzadziej także zapadają na infekcje wirusowe i bakteryjne. Wysiłek fizyczny wpływa pozytywnie także na samopoczucie i jest wręcz zalecany dla osób zmagających się z depresją. 

Tylko tych kilka faktów nasuwa jeden wniosek – aktywność fizyczna pozytywnie wpływa na układ odpornościowy oraz samopoczucie! W tą fizyczną aktywność wpisuje się bezsprzecznie bieganie, jazda na rowerze, pływanie, a nawet morsowanie. Taki zdrowy i aktywny styl życia preferuje pani pedagog-logopeda Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Rożentalu - Ewa Renkel-Bucha*.

Jak się rodzi taka pasja?

To jeszcze nie wszystkie aktywności jakie wykonuję, jest ich znacznie więcej, jednakże do tych systematycznych zalicza się: bieganie, pływanie, jazda na rowerze, gimnastyka i morsowanie. Początki były bardzo skromne i mało profesjonalne. Zaczęło się oczywiście od biegania. Jakieś 9 lat temu odwiedził nas kolega, który był już wciągnięty w tę dyscyplinę sportu i tak w żartach zapytał czy nie chcę z nim pobiegać, bo on musi zrobić trening. Śmialiśmy się, że pewnie nie dam rady… A ja pomyślałam, co? Ja nie dam rady? Hi hi… 

Założyłam adidasy od aerobiku, bo wówczas tylko takie posiadałam, getry, bluzę i zimową kurtkę, bo to był listopad i pobiegliśmy. Moja pierwsza trasa mierzyła 3 km… Miałam wrażenie że ciągnie się w nieskończoność. Jakoś dobiegłam i padłam ze zmęczenia. Wtedy pomyślałam, że już nigdy nie dam się wciągnąć w to żmudne bieganie. Od tamtej pory słowo NIGDY przestało istnieć w moim osobistym słowniku. Z 3 wymęczonych kilometrów bieganie stało się wspaniałą, ciekawą, optymistyczną i zdrową pasją, z czego bardzo się cieszę.

Taka różnorodna i wzmożona aktywność pozwoli rozwijać w człowieku wiele
dobrych cech…


Generalnie uważam, iż aktywność jest dobra już sama w sobie, więc nie trzeba doszukiwać się głębszego dna. Niewątpliwie rozwija też samodyscyplinę, systematyczność i wytrwałość w podejmowanych działaniach. Cechy te są przydatne we wszystkim co robimy, nie tylko w sporcie. Na pewno wymagam wiele od siebie, ale to mnie rozwija i cieszy.

Zapewne te sportowe zainteresowania niosą za sobą liczne sukcesy. Które z
nich są najbardziej satysfakcjonujące?


Rzeczywiście przez te wszystkie lata uzbierało się trochę sukcesów i tak naprawdę wszystkie są dla mnie ważne, bo niosą z sobą głęboki ładunek emocjonalny. Ponadto jest to składowa poświęconego czasu i wysiłku. Już sam udział w zawodach, a nawet w samych treningach bardzo mnie cieszą.
Spotykam się tam ze znajomymi – z pozytywnymi ludźmi, śmiejemy się, rozmawiamy, interesujemy tym co dla nas ważne i już to daje mi radość. Jeśli dochodzi do tego jeszcze miejsce na podium, to już w ogóle – pełna satysfakcja.

Gdy myślę o odczuwaniu największego szczęścia w sporcie, to proporcje układają zgodnie ze słowami z filmu ,,Cyrk motyli” : ,,Im większa walka, tym lepsze zwycięstwo”. Zaliczyć tu można moje wszystkie runmageddony oraz triathlon.

A rekordy życiowe lub osiągi, które przynoszą największą dumę?

Każdy odnosi rekordy na miarę swoich aktualnych możliwości. Są one zmienne. Na dystansie 10 km moja życiówka to nieco ponad 43 minuty. W maratonie (42,195 km) 3 godziny 35 minut. Jednak nie przywiązuję do tego wielkiej wagi, cieszę się po prostu, że jestem aktywna i próbuję różnych nowych rzeczy, aby nie stać w miejscu, lecz ciągle się rozwijać.

Zapewne na takie semi-pro uprawianie sportu jest jakaś recepta?

Recepta: 2 głębokie wdechy i do przodu. Łykać kilka razy w tygodniu przed posiłkiem, uśmiechać się, nie poddawać. Systematycznie wytwarzać endorfiny. Różnicować trasy biegowe, korzystać z wspólnych treningów i stawiać sobie małe cele, np. parkrun czy zawody. Popijać często wodą i w miarę zdrowo się odżywiać.

 Czy taką aktywnością da się zarazić młodych ludzi?

Wszystko się da, jeśli się chce. Najlepszą zachętą jest dawanie przykładu i korzyści płynących z danej dyscypliny. W dzisiejszych czasach panuje pogląd zbyt małej aktywności wśród dzieci i młodzieży. Należy jednak pamiętać, iż to my dorośli musimy tak działać, aby im się chciało chcieć. Oczywiście nie wszystkich da się poruszyć, ale każdy wie, iż jakakolwiek aktywność pooprawia człowiekowi nastrój i chęć do działania. Są uczniowie w naszej szkole, dla których sport odgrywa bardzo ważną rolę, są i tacy, którzy próbują ze mną biegać i wychodzi im to całkiem nieźle. Jestem pewna, że moda na sport, wygra z modą na używki, bowiem świadomość zdrowego stylu życia wzrasta wśród dzieci i młodzieży oraz ich rodzin.

Czy jest jakaś korelacja z tą sportową aktywnością, a wykonywanym zawodem?

Już w poprzednim pytaniu zaczęłam mówić o korelacji sportu i stylu życia, a to się wiąże z profilaktyką, czyli jednym z elementów w pracy pedagoga. Ponadto tak jak wspomniałam dawanie przykładu swoim postępowaniem, jest bardzo wychowawcze. Natomiast co do zawodu logopedy, aktywność i pozytywna energia w kierunku podopiecznych jest jak najbardziej wskazana, tym bardziej, że nie siedzimy i nie patrzymy na siebie, tylko działamy. Warto dodać, iż podczas treningów przychodzą do głowy ciekawe pomysły , które niejednokrotnie zostały wykorzystane w pracy zawodowej 
 

Czy ma Pani jakieś plany, zamierzenia, marzenia związane z uprawianymi
sportami?


Moim marzeniem jest być aktywną jak najdłużej, bo to niesie za sobą radość, zdrowie, pozytywną energię, którą mogę dzielić się z innymi. Poza tym chciałabym się cały czas rozwijać, doskonalić i brać udział w zawodach w Polsce i za granicą. Mam nadzieję, że będę próbować jeszcze innych dyscyplin sportowych, ale to już w ramach ciekawości i próby. Aktualnie można powoli wyciągać jeszcze narty, podziwiać góry, morsować i cieszyć się każdym dniem.

A jakie prośby znalazły się na liście do świętego Mikołaja?

Lista zawsze pełna pomysłów. Z reguły są to rzeczy, które możemy sobie kupić, wypracować, gdyż są nam potrzebne w danym momencie.
Jednak gdybym mogła prosić Mikołaja o coś, na co nie mamy zbytnio wpływu to, byłaby prośba o zdrowie dla wszystkich i tzw. normalność bez pandemii, czego sobie i każdemu serdecznie życzę.

To Mikołaj ma bojowe zadanie. Dziękujemy za rozmowę, zdrowych i radosnych
Świąt Bożego Narodzenia.


Dziękuję za rozmowę i pozdrawiam świątecznie  Andrzej Chołaszczyński

*/z arch AP Rożental/*