O krok od beatyfikacji Polaka, który przebywał w Lubawie. Papież uznał heroiczność cnót o. Bernarda Kryszkiewicza

Opublikowano:

22 maja 2021 roku papież Franciszek upoważnił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do promulgowania dekretu dotyczącego heroiczności cnót sługi Bożego Bernarda od Matki Pięknej Miłości (w świecie: Zygmunta Kryszkiewicza), prezbitera ze Zgromadzenia Męki Jezusa Chrystusa. (Pasjonista)

Sługa Boży o. Bernard Kryszkiewicz CP

Zygmunt (imię zakonne Bernard) Kryszkiewicz urodził się w Mławie 2 maja 1915 roku. Ojciec Zygmunta, Tadeusz Kryszkiewicz (1876–1948), pochodził z pobliskiej Woli Szydłowskiej. W tym czasie poznał w Mławie  Apolonię Gołębiewską. Po dłuższej znajomości, 4 lutego 1902 roku zawarł z nią związek małżeński. Po ślubie młodzi osiedlili się w Mławie, a Tadeusz Kryszkiewicz stał się wkrótce szanowanym obywatelem miasta i rzemieślnikiem.

Jesienią 1914 roku niemieckie władze okupacyjne powierzyły mu urząd burmistrza (1914), co stało się wkrótce przyczyną jego rodzinnej tragedii. Kiedy 8 października 1914 roku udał się w rodzinne strony w towarzystwie szwagra, przekraczając ówczesną linię frontu, zadenuncjowano go jako szpiega niemieckiego. Tadeusz Kryszkiewicz został aresztowany przez Rosjan wraz ze szwagrem, a następnie wywieziony w głąb Rosji, gdzie spędził siedem lat. To właśnie spowodowało, że nie mógł być przy narodzinach swego drugiego syna Zygmunta i nie widział się z nim aż do 1921 roku.

Ciężkie warunki materialne i równocześnie konieczność kształcenia dzieci w latach 20-tych spowodowały, że matka wyjechała z dziećmi do rodziny do Lubawy. W Lubawie brat Hilary, siostry Maria Magdalena, Stefania i Helena, kształciły się w gimnazjum lubawskim. Zygmunt został umieszczony w przedszkolu prowadzonym przez siostry szarytki w Lubawie. (Przedszkole  lubawskie prowadzone przez siostry szarytki zostało zamknięte w 1962 roku przez władze komunistyczne). Tam mu się bardzo podobało, a na spacery i uroczystości paradował dumny w kontuszu i konfederatce.
Po otrzymaniu depeszy, zawiadamiającej o przyjeździe ojca z Syberii w 1921 roku, starsze rodzeństwo ucieszone tym faktem, straszyły małego Zygmunta, że ojciec go nie przyjmie, dlatego że jego przedtem nie było. Zygmunt odpowiedział im: „Jak tatuś mnie nie przyjmie, to pójdę do sióstr szarytek i to nawet przejdę przez parkan”. Dom, w którym mieszkał był obok szpitala.

Z powodu trudności w nauce został przez matkę wysłany do Szkoły Apostolskiej św. Gabriela prowadzonej przez pasjonistów w Przasnyszu. Po ukończeniu nauki szkolnej postanowił wstąpić do nowicjatu zgromadzenia przyjmując imię Bernard od Matki Pięknej Miłości. Do kapłaństwa przygotowywał się w Rzymie, gdzie studiowali również inni kandydaci ze świeżo utworzonej polskiej fundacji.
Święcenia zakonne przyjął jesienią 1934 r., mając zaledwie 19 lat. W ciągu następnych lat studiował w Polsce i w Rzymie. W 1938 r. Bernard przyjął święcenia kapłańskie. Wybuch II wojny światowej zastał go w Polsce. O. Kryszkiewicz przez większą część działań wojennych przebywał w klasztorze w Rawie Mazowieckiej, gdzie prowadził bardzo aktywną pracę duszpasterską.

W styczniu 1945 r. podczas bombardowania Rawy przez Rosjan razem z klerykami wyruszał, by ratować osoby spod gruzów i pomagać rannym, których zanosił do klasztoru, a potem tygodniami usługiwał im z wielką miłością i czułością, jakby to czynił samemu Chrystusowi cierpiącemu. Obmywał rany, asystował przy zabiegach, operacjach i amputacjach, przygotowywał i roznosił posiłki, modlił się, udzielał sakramentów.

Po zakończeniu wojny został nowym przełożonym częściowo zniszczonego klasztoru w Przasnyszu. Zakonnik zachorował jednak na tyfus. Przez kilka dni pozostawał pod opieką sióstr szarytek w klasztorze, ale później przetransportowano go do szpitala. Duchowny zmarł w godzinach porannych 7 lipca 1945 r. Miał 30 lat.

O. Bernard Kryszkiewicz pozostawił po sobie wiele publikacji, np. "Dialogi z Ukrzyżowanym", "Pedagogikum czy "Rozważania o Męce Pańskiej na każdy dzień tygodnia".
O zgodę Watykanu na otwarcie jego procesu beatyfikacyjnego wystąpiono w 1972 roku. Do beatyfikacji o. Bernarda Kryszkiewicza konieczny będzie jeszcze dekret o cudzie za jego wstawiennictwem. 

Na podstawie stacja 7.pl, www.pasjo.info.pl, Leszek Zygner  opr. mz
foto Stacja7.pl