Motor Lubawa podejmował na Stadionie Łazienkowskim Granicę Kętrzyn - 11 drużynę tabeli IV. Niestety na początku wiosennych rozgrywek drużynie z Lubawy nie wiedzie się. Zdobyła jeden punkt, choć w ostatnim spotkaniu zaprezentowała się bardzo dobrze w Lidzbarku ulegając w końcówce 2:1, a dzisiejszy rywal uległ wcześniej na własnym boisku Polonii Lidzbark 1:3. Jednak drużyna Granicy Kętrzyn, to dojrzała drużyna i łatwo skóry nie sprzeda. Tym bardziej, że jesienią goście pokonali Motor u siebie 3:2.
Już na początku meczu w drugiej minucie bramkarz Motoru Jakub Olejniczak musiał wyjść z bramki i bronić faulując zawodnika gości, za co otrzymał żółtą kartkę.
Pierwszy kwadrans gra w środku pola. Żadna z drużyn nie chciała popełnić błędu i asekurowała swoją bramkę. Goście widząc, że gospodarze w dniu dzisiejszym mają problemy w obronie i w środku pola w 25 minucie strzelają na bramkę Olejniczaka i słupek uratował gospodarzy przed stratą bramki.
W 27 minucie po ładnym kontrataku gości Marcin Dwulat strzela pierwszą bramkę w tym spotkaniu dla Granicy Kętrzyn. Po utracie bramki gospodarze próbują zagrozić bramce gości i po jednej z akcji w zamieszaniu podbramkowym, mogła paść bramka wyrównująca. Niestety tak się nie stało i po pierwszej połowie goście prowadzą 0:1 przy słabej postawie drużyny Motoru.
Druga połowa spotkania zaczyna się od zmian w drużynie gospodarzy. Wchodzi Paweł Ewertowski i Roman Śnieżawski w miejsce Gerki i Olejniczaka. Gospodarze próbują za wszelką cenę zdobyć bramkę, zapominając o obronie i tak w 53 minucie po ładnej akcji goście zdobywają drugą bramkę w tym spotkaniu. Strzelcem ponownie Marcin Dułat. Goście grają na luzie i ładnie z kontry. W 66 minucie na 0:3 podwyższa Łukasz Swacha Sock.
Gospodarze mino niekorzystnego wyniku stwarzają wiele akcji pod bramką gości, ale bez strzałów lub strzelają niecelnie. Trener Motoru Krzysztof Malinowski dokonuje kolejnych zmian. Wchodzą Łukasz Ewertowski i Igor Szczepański w miejsce Goździejewskiego, który w pierwszej połowie został brutalnie faulowany i Szymańskiego. 68 minuta spotkania gospodarze egzekwują rzut karny. Cezary Sobolewski strzela celnie i jest 1:3.
Po zdobyciu bramki gospodarze próbują zdobyć kolejną, ale jest to wszystko chaotyczne i bez koncepcji. Goście zadowoleni z wyniku bronią skutecznie dostępu do bramki. W końcówce słabo grającego Demisheva zmienił Radek Gajewski.
W 88 minucie "cudem" bramkarz gości Mateusz Papliński wybija piłkę, która zmierzała do bramki. W końcówce sędzia podyktował jeszcze dwa żółte kartoniki.Spotkanie kończy się zwycięstwem drużyny z Kętrzyna, która ma kilka spotkań zaległych.
Niestety w 3 kolejkach rundy wiosennej, drużyna Motoru słabo się prezentuje, 1 remis i dwie porażki, to trochę za mało żeby myśleć o utrzymaniu się w czołówce tabeli IV ligi. Słabsza dyspozycja strzelecka w dniu dzisiejszym, szczególnie tych, na których trener liczył - dwie bramki w 3 meczach. W mojej ocenie dobrze i na swoim poziomie zagrał Adrian Zasuwa, ale to za mało. W drużynie gości najlepszym zawodnikiem był strzelec dwóch bramek Marcin Dwulat oraz bramkarz Marek Papliński.
Sędzią głównym spotkania był Krzysztof Kapela w asyście Marcina Puwalskiego i Marcina Grubeckiego. (mz)