Rozmowa z Prezesem klubu MLKS Motor Lubawa Marcinem Banackim

Opublikowano:

Z wykształcenia jest lekarzem weterynarii. Piłka nożna jest jego pasją. Mowa o Prezesie klubu MLKS Motor Lubawa Marcinie Banackim. 

Marcin, Prezesem klubu MLKS Motor Lubawa zostałeś wybrany 02.01.2019. Jak oceniasz te dwa lata?

Aż niemożliwe, że to już dwa lata... rany Boskie? Tak... na Prezesa klubu Motor wybrali mnie członkowie zarządu na posiedzeniu 11.01.2019 r. Było i jest dla mnie wielkim zaszczytem być Prezesem najstarszego klubu w naszym pięknym mieście. Urodziłem się w Lubawie i zawsze byłem blisko Motoru, bo nawet mieszkałem od urodzenia najbliżej stadionu ze wszystkich członków zarządu, na którym dzisiaj nasz klub rozgrywa swoje domowe mecze. Te dwa lata zawsze dzielę na połowę.

Pierwszy rok to było zapoznanie się z klubem, atmosferą, itd. od tzw. kuchni. Choć już wcześniej byłem członkiem zarządu, to dopiero ta funkcja pokazała mi jak dużo pracy i odpowiedzialności spoczywa na ludziach najbliżej związanych z klubem. Gdy zostałem prezesem klub miał solidne fundamenty. Ustępujący Prezes Marek Olejniczak wraz z zarządem poukładali wszystkie elementy w bardzo dobry sposób. Klub MLKS Motor Lubawa organizacyjnie i sportowo był na wysokim jak na amatorski klub poziomie. Pierwszy rok zakończyliśmy na wysokim miejscu seniorów w tabeli a w drużynach  młodzieżowych grało coraz więcej dzieci z miasta i okolicznych miejscowości.

Drugi rok przewodzenia w klubie to bardzo trudny etap. Zaczęło się od pewnych kłopotów z finansami. Dzięki wszystkim ludziom dobrej woli, którym chcę bardzo mocno podziękować za pomoc w tamtym okresie, udało się przebrnąć ten ciężki czas. Następnie przyszła pandemia, z której skutkami trzeba było się zmierzyć...Jednak jak obostrzenia pozwoliły na trenowanie choć w małych grupach wśród młodzieży i seniorów, wróciła wśród nas wszystkich związanych z Motorem radość i chęć do dalszej pracy. W tym czasie pożegnaliśmy także bardzo zasłużone osoby związane z klubem... Wspomnę tylko, że odeszli od nas między innymi dwaj założyciele klubu Pan Jan Domazer i Pan Tadeusz Licznerski. Tak upłynęły szybko te dwa lata od kiedy zostałem prezesem.

- Na swoim profilu napisałeś w styczniu - cyt. 2 lata minęło... od czego... od tego jak wielu z WAS mówiło ...to nie dla Ciebie... nie pchaj się w to... nie dasz sobie rady.... za mało masz swojej roboty..., a dziś ja...nominowany w Gali WMZPN na Działacza roku w województwie...Pragnę Wam podziękować za głosy na wszystkich przedstawicieli MOTORU LUBAWA”.

Czy to była spontaniczna i taka ludzka reakcja po gali????

Ta wypowiedź w mediach społecznościowych to był taki krótki opis choć prosto z serca tego co się przez te dwa lata działo. Nie było łatwo ale dawało i daje mi wiele radości i satysfakcję kierowanie naszym klubem. Celowo mówię "NASZYM" w kontekście klubu MLKS Motor Lubawa , bo zawsze to podkreślam, że to nie jest mój klub czy członków zarządu... to jest i ma być klub wszystkich Lubawiaków poczynając od zawodników seniorów, przez dzieci i młodzież grające w Motorze, ich rodziców, sponsorów, władz samorządowych i kibiców. To ma być klub, z którego wszyscy mieszkańcy Lubawy i nie tylko będą dumni i chętnie będą przychodzić na mecze na stadion Łazienkowski.

Jak wyglądają finanse klubu? Czy jest jakaś szansa na pozyskanie nowych sponsorów i czy kwota dotacji przyznana przez miasto jest w pełni satysfakcjonująca? Czy po chwilowych kłopotach poprawiła się  sytuacja finansowa czy nadal są problemy?

O sytuację finansową jestem pytany na każdym kroku i jest to najczęściej zadawane mi pytanie. Już w magazynie WMZPN odpowiedziałem, że pieniądze lubią ciszę i myślę, że to była bardzo dobra odpowiedź. Mogę powiedzieć, że sytuacja finansowa jest stabilna. Dzięki sponsorom, którzy mimo pandemii i swoich kłopotów zostali z MOTOREM, dzięki kibicom, dzięki samorządowi miasta dzisiaj jesteśmy klubem stojącym na solidnych nogach.

Oczywiście zawsze chciałoby się mieć więcej funduszy i móc łatwiej realizować pewne cele, ale nie narzekamy i staramy się z całym zarządem pukać we wszystkie drzwi i szukać dodatkowych środków. Ostatnio udało się pozyskać kolejnego sponsora, który dołączył do naszej rodziny firm, które wspierają Motor. Jeszcze raz dziękuję sponsorom i samorządowi za pomoc, wszelkie dobre słowo i sympatię skierowaną w naszą stronę.

Jak na tle seniorów prezentują się drużyny młodzieżowe klubu?


O drużyny młodzieżowe staramy się tak samo troszczyć jak i o drużynę seniorską. Nie do końca mi jako prezesowi klubu zależy na odnoszeniu zwycięstw przez młodych chłopaków w każdym meczu. Bardziej niż wynik cieszy mnie jak młodzi chłopacy mają satysfakcję z grania w piłkę, spędzania czasu wśród swoich rówieśników. Oczywiście że w piłce nożnej  najbardziej cieszą zwycięstwa ale nie zawsze to jest najważniejsze. Ja staram się być na każdym meczu drużyn młodzieżowych choć na chwilę, kibicuje im  i czasami nawet podpowiadam. Ci chłopcy mają za parę lat reprezentować klub i miasto grając w drużynie seniorskiej i wtedy będziemy mogli od nich oczekiwać zwycięstw w każdym meczu.
 
Czy aktualne miejsce w tabeli odzwierciedla rzeczywistą siłę i pozycję drużyny? Czy zespół stać na więcej w takim składzie?


Kolejny sezon jesteśmy bardzo wysoko w tabeli. Założyliśmy sobie minimum miejsce na podium ma koniec sezonu i do tego dążymy, choć nieskromnie powiem, że chcemy tę ligę wygrać. Wiem że brzmi to  mocno ale... tak będziemy próbować zająć 1 miejsce w tabeli na koniec sezonu. Tu jak wcześniej wspomniałem oczekujemy zwycięstw. Skład osobowy mamy bardzo mocny jak na warunki 4 ligi. W naszym składzie dalej będzie grał moim zdaniem najlepszy zawodnik ligi i obecnie najlepszy strzelec tej ligi Czarek Sobolewski. A powiem delikatnie nie było łatwo zatrzymać go dalej w LUBAWIE. Wiele klubów i to z wyższych lig pytało i  chciałoby  mieć Czarunię w swojej drużynie. Wraca do nas także nasz wychowanek Paweł Ewertowski, który już posmakował gry w wyższych ligach(między innymi Gryf Wejherowo, Sokół Ostróda), poważna kontuzja nie pozwoliła zagrać mu w 1 lidze  Olimpii Grudziądz. W zespole jest też mnóstwo wychowanków, którzy dzisiaj tworzą trzon drużyny. Ci dzisiaj już dorośli ludzie trenowali od najmłodszych lat pod okiem dzisiejszego trenera seniorów Krzysztofa Malinowskiego. To głównie oni decydują dziś o jakości seniorskiej drużyny. Do pierwszej drużyny pukają już także zawodnicy drużyny juniorów, którzy sukcesywnie uzupełniają skład. Myślę, że Krzysiek ma dzisiaj pewien kłopot bogactwa jak na warunki 4 ligi. Będziemy walczyć w każdym meczu o 3 punkty, a na koniec zobaczymy, które miejsce uda nam się zająć.

Co sądzisz na temat promocji klubu. Podczas jednego ze spotkań zwrócono temat  słabej promocji klubu, czy coś się zmieniło?

Nasz marketing jest trochę naszą piętą achillesową. Choć uważam, że nasz Facebook działa bardzo dobrze. Staramy się na nim informować na bieżąco o wszystkim co się dzieje w klubie, w czasie meczy (zwłaszcza wyjazdowych), prezentować zdjęcia czy filmiki. Mamy też swoją stronę internetową, nad którą musimy jeszcze bardziej popracować. Przeprowadzamy już także relację live z meczów domowych, co w czasie kiedy kibice nie mogą być na stadionie z powodu pandemii umożliwia im oglądanie naszej drużyny. W tej kwestii także już pracujemy nad tym, żeby łącze internetowe na naszym stadionie było jeszcze lepsze.

Jak wyglądają  przygotowania do rundy wiosennej w klubie, szczególnie teraz w okresie pandemii a mecz z Zatoką Braniewo już wkrótce?

Przygotowania do ligi realizujemy tak jak trener seniorów sobie założył. Ten okres przygotowawczy jest  chyba najkrótszy jaki do tej pory mieliśmy. Już 06.03 mamy zagrać zaległy mecz z Zatoką Braniewo. Trzeci raz podchodzić będziemy do tego meczu, już dwa razy Covid 19 nam w tym przeszkodził, mamy nadzieję że do 3 razy sztuka i tym razem uda się nam zagrać i wygrać ten mecz ,co przesunęło by nas na 2 miejsce w tabeli. Trenowaliśmy na obiektach w naszym mieście i okolicznych miejscowościach. Zespół będzie na pewno dobrze przygotowany, w końcu mamy najdłużej pracującego trenera w 4 lidze. Trzymajmy wszyscy kciuki za zawodników MLKS Motor Lubawa.

Jakie plany na przyszłość ma Prezes klubu Marcin Banacki?

Plany... prywatnie być zdrowym i mieć jak najmniej kłopotów (tego życzyłbym sobie i mojej rodzinie).
Dla klubu.. abyśmy ponownie wszyscy mogli się spotkać na stadionie
I jeśli mi wolno... dziękuję żonie  za to, że się przyzwyczaiła do mojej pasji, chcę także bardzo podziękować moim koleżankom i kolegom z pracy. Bez ich pomocy i pracy jaką wykonują za mnie gdy muszę uciec na kolejne spotkanie czy mecz, nie udałoby mi się wypełniać tej funkcji Prezesa.
Dziękuję za rozmowę i pozdrawiam.

Bardzo dziękuję  za rozmowę.
Marian Żuchowski

Poniżej zdjęcie z nowym  sponsorem klubu