Drużyna Constratu Lubawa podejmowała w dniu dzisiejszym w ramach 15 kolejki Futsal Ekstraklasy MOKS Słoneczny Stok Białystok - 11 drużynę tabeli, która zebrała 17 punktów (5,2,6). Gospodarze to wicelider tabeli 34 pkt. (11 zwycięstwa, 1 porażka i jeden remis).
Gospodarze wystąpili w dniu dzisiejszym bez dwóch zawodników pierwszej czwórki. Vitinho, który wyjechał na zgrupowanie kadry Armenii i Pereiry, który pauzował za żółte kartki.
Od początku spotkania, jak można było przewidzieć, dominowali gospodarze. Już w 4 minucie po kanonadzie Kriezel trafia w poprzeczkę. Zawodnicy z Lubawy stosują pressing od początku spotkania. W 8 minucie Adrian Citko - zawodnik z Białegostoku, trafiony zostaje w rękę i sędziowie dyktują rzut karny. Do piłki podchodzi najlepszy strzelec w lidze - Pedrinho i z 6 metrów trafia w doskonale broniącego w dniu dzisiejszym Kamila Dobreńko.
Widać było na boisku trochę chaosu, brak zgrania w pierwszej czwórce Constractu (Pedrinho, Grubalski, Kriezel i Raszkowski), ale gospodarze atakowali cały czas na bramką gości. Wszystkie strzały bronił jednak doskonale bramkarz gości. Bramkarz Constractu zmuszony został do wysiłku pierwszy raz w 10 minucie.
W 12 minucie Sebastian Grubalski po ładnym podaniu Kriezela z połowy gospodarzy, nie trafia sam na sam do bramki gości. W tej samej minucie Janusz Okuniewski mógł zdobyć swoją pierwszą bramkę w lidze, ale Dobreńko ponownie obronił. Dwie minuty później Sebastian Grubalski nie trafia w bramkę. Do trzech razy sztuka i chwilę później zdobywa bramkę dla Constractu na 1:0.
W 15 minucie efektowne zagranie Pedrinho, piłka po strzale trafia w słupek. Chwilę później ponownie w swoim stylu Pedrinho przeprowadza solową akcję po minięciu kilku zawodników gości nie kończy bramką. Bramkę Pedrinho zdobywa w 20 minucie podwyższając wynik na 2:0.
Druga połowa rozpoczęła się bardzo ciekawie, w ciągu 2 minut padły dwie bramki. 22 minuta Aleksandrowicz po kontrze zdobywa bramkę dla gości. Odpowiedz błyskawiczna, Jakub Raszkowski zdobywa bramkę na 3:1.
24 minuta i dwa kapitalne strzały Adriana Citko, ale Imonl Chvez broni. Chwilę później Bartek Piórkowski strzela, ale trafia w słupek. Nie ma szczęścia w dniu dzisiejszym Bartek, oddaje kilkanaście strzałów, ale bramki nie zdobywa.
W 28 minucie goście grają z lotnym bramkarzem i Aleksandrowicz - lotny bramkarz stał przed szansą zdobycia drugiej bramki dla gości. W drugiej połowie goście, nie mając nic do stracenia, częściej atakowali pod bramką gospodarzy i grali znacznie lepiej niż w pierwszych minutach spotkania. Gra się w tym okresie wyrównała.
W ostatniej minucie spotkania, po odebraniu piłki gościom, Pedrinho z Grubalskim mogli podwyższyć wynik, ale ten pierwszy chciał zdobyć kolejną bramkę i zamiast podać do Sebastiana Grubalskiego próbował sam zdobyć kolejną bramkę jak na lidera Futsal Ekstraklasy przystało. Bramki nie zdobył i faulował zawodnika gości. Najlepszym zawodnikiem dzisiejszego spotkania był bramkarz gości z Białegostoku - Kamil Dobreńko. (mz)
foto: Dominik Radzimiński i Odlot Paweł Jakubowski