Tak bardzo pragnę, aby każda moja Siostra i każdy mój Brat żyjący na ziemi lubawskiej pokochał modlitwę różańcową. Wiem i Panu dziękuję za to, że wielu towarzyszy ona każdego dnia. Żyjemy w trudnych czasach, często to sobie powtarzamy i bynajmniej nie po to, aby się przestraszyć i załamywać, ale dlatego aby wziąć się w garść, i nie dać się złu i złemu zwyciężyć. Dlatego Różaniec! – wielki dar i obrona!
W jednym ze snów ksiądz Bosko jest wyprowadzony przez Przewodniczkę na łąkę, na której widzi grubego, długiego na osiem metrów węża. Chce uciekać, lecz Przewodniczka powstrzymuje go i zachęca do walki. Razem biorą sznur, rozciągają go nad karkiem potwora, uderzają, a potem zawiązują na szyi gada pętlę. Wąż się rzuca, uderza cielskiem o ziemię, aż jego ciało zaczyna rozrywać się na strzępy. Przewodniczka zwija sznur i chowa do skrzynki. Po otwarciu skrzynki widać, że sznur ułożył się w słowa Zdrowaś Maryjo. W tej chwili Przewodniczka wyjaśnia: Wąż przedstawia demona, a sznur modlitwę Zdrowaś Maryjo, a raczej różaniec, który stanowi kontynuację Zdrowaś. Nim można pokonać, zwyciężyć i zniszczyć wszystkie piekielne demony.
Weźmy do ręki Różaniec w październiku w naszej świątyni i w naszych domach!
Ks. Marcin Staniszewski, proboszcz