W pierwszym spotkaniu drużyn Constract zdobył trzy bramki na wyjeździe, ale to było kilka dni temu. W dniu dzisiejszym Rekord Bielsko-Biała od początku spotkania narzucili ostre tempo i za wszelką cenę chciał szybko zdobyć bramkę. Gospodarze jednak dobrze się bronili. Z upływem czasu goście rozkręcali się, ale grali nieskutecznie.
Pierwsza bramka padła po strzale Alexa Vieny i Imanol Chavez nie miał nic do powiedzenia tylko wyciągnąć piłkę z bramki. Wyrównał bardzo dobrze prezentujący się w dniu dzisiejszym Bartek Piórkowski na 1:1. W końcówce pierwszej połowy Viena zdobył drugą bramkę. Na przerwę goście szli z przewagą jednej bramki.
Druga połowa to kapitalne widowisko futsalowe w wykonaniu obu drużyn. Piękne akcje, ale Matheus w 30 minucie podwyższa wynik na 1:3. Emocje na boisku i trybunach sięgały zenitu i zastanawiali się wszyscy kiedy padnie kolejna bramka dla Mistrza Polski.
W ciągu jednej minuty wszystko jednak się zmieniło. Pedro Pereira zdobywa bramkę i chwilę później Pedrinho wyrównuje na 3:3. Goście wycofują bramkarza, grają do końca ofensywnie, chcąc zmienić rezultat spotkania, ale gospodarze i Imanol Chavez doskonale bronią się przed utratą bramki.
Trener Rekordu Andrzej Szlapa mimo zdobycia jeszcze jednej bramki przez Michała Kubika wiedział, że do finału nie awansuje. W dwumeczu lepszym okazali się wicemistrzowie Polski, drużyna trenera Dawida Grubalskiego KS Constract Lubawa.
W dwumeczu wygrywamy z Rekordem 6:4 i meldujemy się w finale z Clearexem Chorzów!
(mz)