Piłkarze Motoru Lubawa rozegrali kolejny sparing na bocznym boisku w Lubawie. Tym razem rywalem IV ligowca była drużyna Tęczy Miłomłyn, aktualnie grająca w okręgówce. Drużyna bardzo młoda jak mówił trener Tęczy Miłomłyn Maciej Czerkawski, przed którą jest przyszłość.
Seniorzy MLKS Motor Lubawa po ostatnich słabszych występach w dniu dzisiejszym rozegrali ładny mecz. Zwyciężyli w kolejnym meczu kontrolnym. W mojej ocenie był to jeden z lepszych sparingów rozegranych podczas okresu przygotowań do sezonu, a kilku zawodników Motoru zagrało na swoim - dobrym poziomie.
Choć na początku spotkania Cezary Sobolewski, który w meczach ligowych zdobywał bramki z rzutu karnego, tym razem nie zdobył bramki po kapitalnej obronie młodego bramkarza gości, a i dobitka była byle jaka.
Później już było znacznie lepiej i celniej. Choć w pierwszej połowie goście stworzyli kilka groźnych ataków z kontr i raz piłka trafiła po strzale w słupek, kilka minut później poprzeczka uratowała gospodarzy od utraty bramki. W drugiej połowie zagrali pozostali zawodnicy z szerokiej ławki rezerwowej i spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem Motoru Lubawa 10:0.
Po sparingu rozmawialiśmy z trenerem Motoru Krzysztofem Malinowskim, który nie krył zadowolenie z dzisiejszego sparingu. Choć jak mówił - Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale mam nadzieję, że będzie to punkt zwrotny. Bardzo dobrze zagrali nasi wychowankowie, którzy byli testowani, czyli Rykaczewski Piotr i Szczepański Igor. Jeszcze w pierwszej połowie popełnialiśmy proste błędy w defensywie i goście powinni zdobyć przynajmniej jedną bramkę.
Bramki strzelili: Goździejewski, Sobolewski x2, Śnieżawskix2, Olejniczak, Chmielewski, Rykaczewski, Sobótka i Gerka.
opr. mz
foto mz