Rozpoczynamy miesiąc maj. Przypominają mi się wykłady z historii Kościoła kiedy ks. profesor mówił o Kulturkampfie, okresie w XIX w., kiedy w zaborze pruskim władza protestanckich Prus walczyła z Kościołem i wszelkimi oznakami polskości. Sto czterdzieści siedem lat temu pruski parlament - Landtag uchwalił pakiet ustaw wymierzonych w Kościół katolicki. Przedłożone przez rząd Ottona von Bismarcka i uchwalone w parlamencie w dniach 11-14 maja 1873 roku ustawy stanowiły sam rdzeń zainaugurowanej przez Bismarcka i sekundujących mu liberałów antykatolickiej polityki.
Generalnie rzecz ujmując "ustawy majowe" ingerowały w autonomię Kościoła. Ustawy zabierały wolność w kształceniu kleryków, możliwość swobodnego ustanawiania przez biskupów proboszczów i wikarych na parafiach, stanowiły o karach kanonicznych oraz ułatwiały wystąpienie z Kościoła - apostazję.
Z radością „prawa majowe” przyjął świat liberalny i masoneria. Okólnik do wszystkich niemieckich wolnomularzy, napisany w sierpniu 1873 r., głosił: „Prastara walka ciemności ze światłem rozgorzała mocniej niż kiedykolwiek, a wynik nie jest jeszcze przesądzony. Masoneria z całą świadomością i ze wszystkich swoich sił powinna walczyć o swój najistotniejszy czynnik życiowy – o światło, a tym samym, o swój byt”.
Episkopat Prus oficjalne zaprotestował wobec "ustaw majowych" 26 maja 1873 r. Tak samo wypowiedział się papież bł. Pius IX. Kosztowało to katolickich biskupów w Prusach skazaniem na banicje lub więzienia. Do więzienia trafił min. arcybiskup Gniezna i Poznania Mieczysława Halka Ledóchowski, abp Kolonii oraz biskupi z Paderborn, Münster i Trewiru.
Jak zachowali się Polacy - Katolicy? Oddolnie maj stał się miesiącem "żałoby narodowej". Nie organizowano w tym czasie zabaw, wesel (stąd nieświadomie po najnowsze czasy unikano w Polsce wesel w maju; narodziły się wokół tego różne zabobony..). Ludzie stanęli po stronie swoich księży, którzy nie godzili się z niesprawiedliwymi zarządzeniami zaborczej władzy. Dla nas współczesnych symbolem trwania przy Prawdzie jest Sługa Boży Stefan kard. Wyszyński, który oddał wszystko i wszystkich Królowej Polski. Jego zawołanie: PER MARIAM OMNIA SOLI DEO - Przez Maryję wszystko samemu Bogu jest drogowskazem, co mamy robić w trudnych czasach. Niech miesiąc maj, miesiąc Matki Bożej zachęci nas do oddawania wszystkiego i wszystkich Panu Bogu przez Maryję - w różańcu, w nabożeństwie majowym, w osobistej modlitwie.
ks. Marcin Staniszewski, proboszcz
>>>Więcej w Głosie św. Jana nr 145