Gdy za oknem iskrzy mróz i wieje chłodny wiatr, a noce są długie i mroczne, tęsknimy za ciepłym domem. Taki, w którym można ogrzać nie tylko utrudzone, zimne ciało, ale tez być z osobami, które się kocha. W tym czasie obchodzimy Święta Bożego Narodzenia, które są pełne światła i nadziei.
Spotykamy się z bliskimi przy wigilijnym stole, by poła-mać się opłatkiem i życzyć sobie zdrowia, szczęścia i spełnienia wszystkich pragnień serca. Sycimy się zapachem i smakiem świątecznych potraw. Cieszymy się z tymi, którzy są z nami po raz pierwszy i wspominamy tych, których już nie ma...
Szukamy podarunków pod pachnącą lasem choinką, na której w świetle migocących lampek połyskują szeleszczące łańcuchy i lśnią anielskie włosy. Śpiewamy kolędy o Bożym Dzieciątku, któremu trudno było znaleźć miejsce na Ziemi i Aniołach, które w jego narodzeniu chwaliły Boga na wysokości.
Idziemy w środku nocy do świątyni, by podobnie jak pasterze przywitać Nowonarodzonego Jezusa i zanieść mu w darze swoje serca i wszelkie dobre czyny. Mamy czas dla Boga, samego siebie, rodziny i przyjaciół. Czy tak właśnie są obchodzone święta w moim domu? – Niestety bywa tez inaczej.