Polska - Czechy (3:3) 8:5. Bramka T.Luteckiego z Constractu Lubawa

Opublikowano:

W dniu dzisiejszym rozegrano w Opolu drugie spotkanie pomiędzy reprezentacjami Polski i Czech, którego stawką był awans do Mistrzostw Europy w Futsalu. Polacy nie "weszli" dobrze od początku w mecz, tracąc bramkę po golu Janowskiego. Niedługo później, po świetnym przechwycie do remisu doprowadził Elsner. Starcie przybrało bardzo otwarty przebieg, lecz nasi kadrowicze niebezpiecznie często ratowali się faulami.

W 10. minucie Polacy wyszli na prowadzenie, po strzale z rzutu wolnego Kubika i rykoszecie, który kompletnie zmylił bramkarza. Chwilę później było już 3-1 po bramce Marka.

Niestety, przeciwnicy po bramce Drozda bardzo szybko "złapali kontakt". Niespełna trzy minuty przed końcem pierwszej połowy było już 3-3 po strzale Koudelki. Pierwsza połowa zakończyła się remisem.

Po wznowieniu gry Czechów uratowała poprzeczka. W 25. minucie trafił Seidler, po stałym fragmencie gry i rykoszecie. Nasi zawodnicy wyrównali w kolejnej efektownej akcji i pięknym strzale Leszczaka. Kilkanaście sekund później było już 5-4 po kolejnej bramce Leszczaka.

W 38 minucie przed końcem spotkania podyktowany został rzut karny dla Polski po faulu bramkarza Czechów na Kriezelu, który został zniesiony z parkietu. Gola zdobył z karnego Leszczak. W końcówce gola zdobył Tomasz Lutecki, który w dniu dzisiejszym pokazał klasę i było 7:4.
 Sebastian Grubalski, który dziś grał w II połowie, stał przed szansą zdobycia kolejnego gola w reprezentacji, ale strzelił prosto w słupek.  

W końcówce szybko Restar zdobył bramkę, ale kropkę nad i postawił dzisiejszy bohater Leszczak, ustanawiając wynik na 8:5. 

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia Tomkowi Kriezelowi, który w końcówce pokazał się już na parkiecie.

Polska pokonała gości 8:5 i awansowała do Mistrzostw Europy w Futsalu.  (mz)

foto Paweł Jakubowski