Rozmowa z trenerem Motoru Lubawa Krzysztofem Malinowskim po rundzie jesiennej

Opublikowano:

Panie trenerze zakończyły się rozgrywki rundy jesiennej for Bet IV ligi 2020/2021. Drużyna Motoru zajmuje 4 miejsce w tabeli, ma jeden mecz zaległy i tylko jeden punkt straty do pudła. Czy przed sezonem spodziewał się Pan takiego wyniku?

K.M. Utrzymaliśmy trzon drużyny, która już od dwóch lat jest w czołówce 4 Ligi oraz wrócili do nas zawodnicy, którzy wychowywali się w Motorze czyli Igor Szczepański, Mateusz Złotowski, Jakub Olejniczak oraz Piotr Rykaczewski. Do kadry został włączony Radek Gajewski, któremu skończył się wiek juniora. Wiedziałem, że to może być fajna mieszanka, jednak myślałem, że będziemy potrzebować więcej czasu, żeby drużyna zaczęła odpowiednio funkcjonować. Ta drużyna jest jak rodzina nie tylko na boisku i dlatego to tak dobrze wygląda.

Który mecz w pańskiej ocenie  w rundzie jesiennej  był najlepszy? A o którym chciałby pan szybko zapomnieć jako trener?

Hmm nie utkwił mi żaden na dłużej w pamięci, ani ten wygrany, ani ten przegrany. Skupiam się zawsze na następnym meczu i po krótkiej analizie meczu szybko wyrzucam go z głowy. Przegraliśmy trzy mecze w tej lidze, a w każdym z tych meczów do ostatniej minuty walczyliśmy o korzystny rezultat, żadna z drużyn nas nie zdominowała i nie wygrał nikt z nami różnicą dwóch bramek. Zwyciężyliśmy 12 razy i każde z tych zwycięstw bardzo szanuję. Chcieliśmy napisać nową historię i wygrać w Iławie po wielu latach, byliśmy tego bardzo blisko, jednak zabrakło odrobinę i to jedyny mecz ligowy, który siedzi mi w głowie. Porażka pucharowa w Olsztynku to jedyny mecz od początku sezonu, który zagraliśmy beznadziejnie, ale takie też się zdarzają.

Jak ocenia Pan młodych zawodników, którzy występowali w rundzie jesiennej?

Bardzo pozytywnie, w ogóle mamy jedną z młodszych drużyn w lidze, często średnia wieku naszego zespołu oscyluje w granicach 22-23 lata. W tym sezonie zagrało dla nas 10 młodzieżowców, myślę, że to bardzo duża ilość. Czterech z nich wpisało się nawet na listę strzelców, a Radek Gajewski jest drugim strzelcem zespołu. Młodzież bardzo dobrze wkomponowała się w zespół i stanowi również o jej sile. Mają mocną pozycję w zespole i jeśli będą się tak szybko i dobrze rozwijać, to będą cieszyć lubawską publiczność swoją grą.

Teraz odpoczynek jakie plany i czy już są na rundę wiosenną?

Tak teraz odpoczynek przed chłopakami, jednak oni wiedzą, że muszą dbać o swoje ciała i organizmy. Do zajęć grupowych wracamy w połowie stycznia, a ja mam nadzieję, że wszyscy będą zdrowi i gotowi do pracy. Będzie to najkrótszy okres przygotowawczy w mojej przygodzie z tą drużyną, gdyż już 6 marca rozegramy mecz zaległy w Braniewie z tamtejszą Zatoką. Mamy zaplanowanych 8 bądź 9 gier kontrolnych z drużynami z „okręgówki” oraz 4 ligi oraz po 3 jednostki treningowe w tygodniu.

Czy Zarząd i sztab trenerski zamierza wzmocnić drużynę przed rundą wiosenną?

W kadrze naszej drużyny jest 16 zawodników miejscowych, a resztę stanowią piłkarze, którzy są już w Lubawie od lat. Taki był zamysł zarządu i sugestie sponsorów na kształt tej drużyny. Ten zespół jest tak skonsolidowany, że bardzo ciężko jest wejść do tej drużyny osobie, która tu nie pasuje. Kilka razy pomyliłem się z transferami i już wiem, że najważniejszym jest profil zawodnika pasujący do tej grupy, w przeciwnym razie zostanie odrzucony i nie da tej jakości.

Możliwe są kosmetyczne zmiany, jednak skupiamy się na tym, aby nie osłabić tej drużyny. Wiadomym jest, że po tak dobrej rundzie nasi zawodnicy mają propozycję z innych drużyn, z wyższych lig i ja jako trener jestem z tego dumy. Będę wspierał swoich zawodników jeśli będą chcieli grać na wyższym poziomie i postaram się każdemu z nich pomóc. Jeśli, któryś z zawodników nas opuści, mam przygotowanych już zawodników, którzy mogą ich zastąpić. Motor stał się marką i stabilnym klubem, więc nie jeden zawodnik chce do nas dołączyć. Kiedyś to ja musiałem prosić zawodników i ciężko było mi kogoś namówić, dziś to ja decyduję, którego zawodnika chcę mieć w swoim zespole. Na rynku transferowym są zawodnicy, którzy byli moimi wychowankami, a teraz mają swoje problemy. Jeśli będą chcieli zrobię wszystko, żeby ich odbudować. Nie raz trzeba zrobić krok w tył, żeby zrobić dwa do przodu.

W ostatniej naszej rozmowie przed inauguracją sezonu zapytaliśmy o drużyny pretendujące do III ligi. O ile pamiętam typował pan: Jezioraka Iława, Polonię Lidzbark Warmiński i Granicę Kętrzyn. Jaka ocena po rundzie jesiennej?

Wychodzi na to, że liga jest nieprzewidywalna bo nie pomyliłem się tylko z Polonią. Jeziorak zaskoczył wszystkich na minus, jednak dalej sądzę, że to jedna z lepszych drużyn w lidze. Przykład Granicy pokazuje, że pieniądze nie grają i drużyny nie da się zbudować w pół roku. Lider tabeli Mamry Giżycko, tak jak my dokonał tylko delikatnych roszad w swojej kadrze, a że skład osobowy mieli bardzo silny, to dzięki stabilizacji wyglądają najlepiej w naszej lidze. My w Giżycku zremisowaliśmy szczęśliwie, a w końcówce mogliśmy jeszcze wygrać. Mój zespół to młoda, bardzo ambitna drużyna i myślę, że każdy z nich chciałby osiągnąć sukces i grać na wyższym poziomie. Co przyniesie życie zobaczymy pod koniec czerwca.

Dziękuję za rozmowę i liczymy, że do walki o najwyższe cele włączy się też Motor…

Marian  Żuchowski

foto mz